Wzrost zaangażowania i lojalności pracowników oraz przyciąganie potrzebnych firmie pracowników, określanych często jako talenty. To trzy główne cele, które pracodawcy chcą osiągnąć z pomocą programów świadczeń pozapłacowych, czyli benefitów.
Tak wynika z tegorocznego, piątego już Badania Analityki HR, którym HRrebels i HCM Deck objęły specjalistów i menedżerów działów HR z ponad 600 firm. I ten wynik potwierdza, że rola benefitów w polskich przedsiębiorstwach nie uległa na przestrzeni ostatnich lat większym zmianom.
Rewolucja wywołana pandemią
Radykalnie zmieniło się natomiast podejście do benefitów wśród pracodawców i pracowników, co wpłynęło też na samą ofertę świadczeń pozapłacowych. Nie tylko w Polsce, ale na całym (rozwiniętym) świecie, gdzie – według firmy Mercer – po wybuchu pandemii Covid-19 zdecydowana większość pracodawców wprowadziła zmiany w tych świadczeniach, by lepiej dostosować je do nowych warunków, w tym wzrostu udziału pracy zdalnej.
Jak podkreśla Katarzyna Turska, dyrektorka HR w działającej na tym rynku firmie Pluxee (d. Sodexo), benefity przestają być sztuką dla sztuki. Pracodawcy, a konkretnie osoby odpowiadające za HR, zdają już sobie sprawę z faktu, że samo wprowadzenie i utrzymywanie świadczeń nie wystarczy – musi być ono częścią większej strategii, której efekty można zmierzyć.
Czytaj więcej
Widoczny w części branż spadek konkurencji o pracowników sprawił, że firmy częściej szukają ludzi „gotowych do pracy” – doświadczonych, wykształconych, dyspozycyjnych. I nie zawsze ich znajdują.