Hollywood żyje dziś klapą kosztownego widowiska „Furiosa: Saga Mad Max”. Ten film miał być jednym z największych przebojów sezonu letniego. Posiadał mnóstwo atutów, bardzo dobrą obsadę, ciepłe opinie krytyków i bardzo dobre widzów. A jednak nie wzbudził zainteresowania. W czasie premierowego weekendu cieszył się porównywalną popularnością, co znacznie tańsza animacja o kocie Garfieldzie.
Analitycy już wiedzą, co się stało. Dystrybutor nie uwzględnił konkurencji. W ten sam weekend na Netfliksie zadebiutowało widowisko science fiction „Atlas”. W ciągu kilku pierwszych dni po premierze obejrzało je ponad 28 mln widzów. Wielu stanęło przed wyborem – spędzić wieczór w kinie, płacąc fortunę za coraz droższe bilety (w Nowym Jorku nawet 25 dol. za osobę), czy też wybrać darmowe, bo przecież opłacone już wcześniej, kino domowe. Najdziwniejsze, że „Atlas” wcale nie jest udanym filmem. To sprawnie nakręcone kosmiczne widowisko ze sztuczną inteligencją w tle.
Punkt wyjścia przypomina ten z ubiegłorocznego „Twórcy” w reżyserii Garetha Edwardsa. Oto w niedalekiej przyszłości humanoidalne roboty dysponujące sztuczną inteligencją dojdą do oklepanego wniosku, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest sama ludzkość. W związku z tym postanowią ją zniszczyć, wywołując krwawą wojnę. I tu właśnie podobieństwa pomiędzy obiema produkcjami się kończą.
Czytaj więcej
Gdyby nie gra „ARK: Survival Ascended”, człowiek nigdy nie zetknąłby się z dinozaurami!
W „Atlasie” maszyny szybko zostaną pokonane, a stojący na czele buntu android Harlan (Simu Liu) ucieknie z Ziemi i ukryje się na jednej z niezbadanych planet. Trzy dekady później wciąż knuje, działając poprzez swoich agentów. Jednego z nich uda się złapać, a podczas przesłuchania Atlas Shepherd (Jennifer Lopez) ustali miejsce pobytu wroga. Nas, widzów, czekać będzie wyprawa do galaktyki Andromedy i sporo efektownych walk gigantycznych mechów. Twórcy filmu nie zapominają, że snują opowieść dla masowego widza, stąd też dbają o wizualną stronę widowiska, dynamiczną akcję, humor i fajerwerki.