Polska waluta wykorzystała powyborczą słabość euro, przez którą kurs wspólnej waluty zjechał w dół do poziomu 4,26 zł, będąc najniżej od ponad miesiąca. Mniej trzeba było także płacić za dolara, który w godzinach popołudniowych spadł do poziomu 3,94 zł. Kilkugroszowe spadki zanotował ponadto frank szwajcarski, który po krótkiej przerwie powrócił poniżej 4,40 zł, zatrzymując się dopiero w okolicach poziomu 4,39 zł.

Wyniki wyborów we Francji nie są wymarzone przez inwestorów

Inwestorzy dość spokojnie przyjęli wyniki drugiej tury wyborów we Francji, choć mało przekonująca wygrana lewicy, która nie daje jej możliwości samodzielnych rządów, oznacza wzrost politycznej niepewności w tym kraju, stąd obserwowane osłabienie euro względem dolara. - Podczas gdy perspektywa skrajnie prawicowego rządu we Francji została na razie odłożona do lamusa, rynki walutowe nie witają lewicowego sojuszu zbyt ciepło – zauważają analitycy XTB.

Czytaj więcej

Waluty: euro słabsze, złoty stabilny. Reakcja na wynik wyborów we Francji

Jednocześnie dostrzegają potencjalne zagrożenia, jakie niesie realizacja lewicowych obietnic dotyczących gospodarki. - Jeśli skrajna lewica utworzy rząd, ich polityka, jeśli zostanie wprowadzona w życie, z pewnością pogorszy sytuację fiskalną Francji i postawi kraj na kursie do starcia z Brukselą w związku z naruszeniem zasad fiskalnych. Z tego powodu euro nieco osłabia się na początku tygodnia – wskazują eksperci.