W stołecznym urzędzie jest przygotowany projekt uchwały wprowadzający nocną prohibicję. Co Pan sądzi o takim rozwiązaniu?
Nie nazywałbym tego prohibicją, bo to jest raczej ograniczenie w sprzedaży alkoholu. Tym bardziej, że w przypadku takiej „nocnej ciszy alkoholowej” alkohol wciąż jest dostępny w lokalach, ale nie jest sprzedawany w sklepach i na stacjach benzynowych.
Jednak takie rozwiązanie stosowane jest już w wielu miastach w Polsce np. w Krakowie czy w Piotrkowie. I widać, że dzięki temu spada liczba interwencji policji i incydentów pod wpływem alkoholu. Myślę, że w Warszawie takie rozwiązanie też był się sprawdziło a ludzie z czasem by się do tego przyzwyczaili. Takie ograniczenia są dobre, bo kształtują sposób myślenia o piciu alkoholu i realnie wpłynąć na wzrost spożycia alkoholu.
Łukasz Tchórzewski
Łukasz Tchórzewski, Alkoholik z Tik Toka
Proszę zwrócić uwagę na to, że w przeszłości alkohol był dostępny od godziny 13, więc to żadne nowe rozwiązanie. Wiadomo kto potrzebuje rano alkoholu…
Stołeczny ratusz podaje, że w warszawskich konsultacjach wzięło udział 8 tys. osób. Wyjątkowo dużo.
Tak, bo sprawa alkoholu bardzo ludzi porusza. Ale to pokazuje także, że ludzie zdają sobie sprawę z tego, że problem z alkoholem istnieje. Wystarczy spojrzeć na statystyki – rocznie z powodu przedawkowania narkotyków umiera ok. 200 osób, z powodu przedawkowania alkoholu – około 7 tys. Trzeba otwarcie mówić, że alkohol to ciężki narkotyk.