Sprawa dotyczy działalności prowadzonej przez firmę Kindred Group oraz jej spółkę-córkę Trannel International Ltd. To one kryją się za marką Unibet. Legalni operatorzy z tej branży nad Wisłą mówią wprost – popełniane jest przestępstwo. – Spółka ta od wielu lat prowadziła w Polsce działalność w zakresie nielegalnych gier w internecie, a obecnie oferuje polskim użytkownikom zakłady wzajemne bez zezwoleń – mówi Zdzisław Kostrubała, prezes „Graj Legalnie”.
Polska traci na nielegalnym hazardzie
Na tym nie koniec, bo spółka do listopada br. prowadziła także e-kasyno i to mimo państwowego monopolu. – Bez odprowadzania podatków w Polsce, bez odpowiedniej ochrony użytkowników w zakresie ich danych osobowych oraz finansów – wylicza Kostrubała. I wskazuje, że narażono polski Skarb Państwa na wielomilionowe straty wynikające z unikania płacenia podatków w naszym kraju.
Kindred jest firmą, w której udziały ma Republika Francuska. Państwo, poprzez spółkę FDJ, stało się w niej dominującym udziałowcem (przejęcie miało miejsce w październiku br.). Jak alarmuje Stowarzyszenie „Graj Legalnie”, obecnie to właśnie „Republika Francuska jest faktycznie beneficjentem nielegalnych działań podmiotu, który uszczupla polski Skarb Państwa o dziesiątki milionów złotych”.
Czytaj więcej
Historycznie hazardowe zakłady polityczne wykazywały imponującą trafność. Na przestrzeni lat te rynki były bliżej rzeczywistego wyniku wyborów prezydenckich niż sondaże Gallupa.
Pismo w tej sprawie stowarzyszenie przekazało ambasadorowi Francji w Polsce. W liście otwartym wzywa go do podjęcia działań wobec nielegalnie funkcjonującego podmiotu. Zdzisław Kostrubała tłumaczy, iż ani jedna spółka z Kindred Group nie znajduje się w wykazie podmiotów uprawnionych do świadczenia usług w zakresie zakładów wzajemnych i gier hazardowych przez internet, dostępnym na stronie internetowej Ministerstwa Finansów.