Atak Rosji na Ukrainę podbił do rekordowych poziomów ceny zbóż na giełdach światowych. W ślad za nimi rosły ceny mąki, a więc i pieczywa, które mocno drożało już przed wybuchem wojny. Zwyżki sięgają kilkudziesięciu procent.
Skąd ta drożyzna
– Rekordowo rosnąca inflacja, wysokie koszty produkcji, niestabilna sytuacja na świecie, duży popyt na surowce sprawiają, że ceny wszystkich dóbr dynamicznie rosną. Podobnie jest w branży piekarniczej, która w największym stopniu uzależniona jest od trzech zmiennych: kosztów mąki, gazu i energii – wylicza Michał Zajezierski, wiceprezes firmy NOWEL, jednego z największych producentów pieczywa do dopieku w Polsce. – W porównaniu z ubiegłym rokiem cena za tonę zboża wzrosła aż o 50 proc. I choć co roku w okresie żniw dynamika na giełdzie surowców nieco wyhamowuje, to już teraz cena za tonę zbóż jest wyższa o 13 proc. niż w czasie żniw, co może zwiastować dalszy wzrost w kolejnych miesiącach – dodaje.
Zwraca uwagę na drugi czynnik, który mocno wpływa na ostateczną cenę pieczywa, czyli na koszt energii, który – jak wylicza – w ciągu roku wzrósł aż 2,5-krotnie, a w najtrudniejszym momencie tego roku nawet 6-krotnie. – Duża zmienność cen energii sprawia, że rosną koszty prowadzenia biznesu wszystkich podmiotów zaangażowanych w proces produkcji, wytwórców komponentów, ale też sklepów – mówi prezes Zajezierski.