Michał Szułdrzyński: Od telewizyjnej debaty niemal do pogromów: Trump i jedzenie psów i kotów

Jak jeden wpis w internecie o obdzieraniu kotów ze skóry wywołał nastroje pogromowe w Ameryce.

Publikacja: 20.09.2024 10:00

Były prezydent USA, kandydat republikanów w jesiennych wyborach Donald Trump (z prawej) oraz jego ka

Były prezydent USA, kandydat republikanów w jesiennych wyborach Donald Trump (z prawej) oraz jego kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance.

Foto: REUTERS/Jonathan Drake

Mówił mi o tym znajomy, któremu powiedział inny znajomy, który dowiedział się o tym od jeszcze innego znajomego – twierdziła mieszkanka Springfield w Ohio. To jej wpis z początku września zamieszczony na lokalnej grupie facebookowej stał się jednym z najważniejszych tematów prezydenckiej kampanii w USA. Według tego wpisu córka sąsiada ma przyjaciółkę, której zniknął kot. I pewnego dnia zobaczyła przypadkiem, że kota powieszono na gałęzi domu należącego do haitańskich migrantów, którzy sprawiali z niego mięso.

Temat podchwyciły lokalne grupy związane ze skrajną prawicą, a już 9 września kandydat na wiceprezydenta u Donalda Trumpa, J.D. Vance, napisał na X, że dawno ostrzegał przed napięciami związanymi z napływem migrantów z Haiti, a teraz pojawiają się doniesienia, że zjadają psy i koty mieszkańców tego miasta. Choć władze i organy ścigania zaprzeczały, jakoby istniały jakieś dowody albo zgłoszenia tego typu, Vance, który jest senatorem z Ohio, twierdził, że do jego biur przychodzą skargi w takich właśnie sprawach.

Czytaj więcej

Dlaczego zwolennicy Trumpa wrzucają zdjęcia byłego prezydenta z kotami i kaczkami?

W sieci zawrzało i zaraz pojawiła się informacja o 20 tys. kanibali z Haiti. Elon Musk zamieszczał na ten temat wpisy w serwisie X: niby memy, ale tak naprawdę prowadziły do jeszcze większej dezinformacji. Dotyczyły np. obrzędów wudu rzekomo powszechnych na Haiti. Senator Ted Cruz wrzucił mema z napisem: „Głosuj na Trumpa, by Haitańczycy Cię nie zjedli”. W Arizonie zaś Partia Republikańska wykupiła billboardy z napisem: „Jedz mniej kotków, głosuj na republikanów”.

Debata Donalda Trumpa z Kamalą Harris. Czy w Springfield jedzą psy i koty

10 września odbyła się debata prezydencka pomiędzy Donaldem Trumpem i Kamalą Harris. To tam były prezydent przywołał Springfield jako przykład fiaska polityki migracyjnej obecnej administracji, w której Harris jest wiceprezydentką. „W Springfield jedzą psy i koty należące do mieszkańców” – powiedział. I choć prowadzący debatę dziennikarz powołał się na ekspertów, którzy obalili tę historię, Trumpa to nie powstrzymało. Na wiecu 14 września zapowiedział, że jak wygra wybory, zarządzi masowe deportacje Haitańczyków.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. 13 i 14 września w Springfield kilka razy doszło do alarmów bombowych. W weekend przez miasto przemaszerowała skrajnie prawicowa organizacja Proud Boys (jej liderzy byli oskarżani o zorganizowanie szturmu na Kapitol), a na innym marszu pojawiły się symbole Ku Klux Klanu. Sytuacja była tak napięta, że aby nie dopuścić do przemocy w szkołach, władze skierowały tam policjantów.

Media społecznościowe prawie doprowadziły do pogromów

Springfield było przez lata symbolem sukcesu. Zmiany demograficzne doprowadziły jednak do tego, że w lokalnych fabrykach zaczęło brakować rąk do pracy. W konsekwencji do miasta przypłynęło kilka fal uchodźców z Haiti. Szczególnie duża grupa przyjechała po zamachu stanu na tej wyspie w 2021 r., gdy przemoc osiągnęła tam ekstremalne rozmiary, Departament Stanu dał specjalne prawa haitańskim imigrantom – przede wszystkim nie podlegali deportacji, nawet jeśli przebywali w USA nielegalnie. Obecność dużej haitańskiej diaspory wywoływała napięcia rasowe. Jej ofiarami padali nawet rodowici Afroamerykanie myleni z przybyszami z Haiti.

Czytaj więcej

Donald Trump zapowiada deportacje Haitańczyków z miasta, w którym - jak twierdził - jedzą koty

Dlatego też historia z jedzeniem psów i kotów wpisała się w napięcia eskalowane przez prawicę. I jak kiedyś informacje o mordzie rytualnym prowadziły do pogromów na Żydach, tak teraz pogromowe marsze organizują rasiści i nacjonaliści po fali paniki, którą zrodził jeden wpis na Facebooku. Przerażające, że dziś właśnie platformy społecznościowe są w stanie roznosić takie kłamliwe historie do setek milionów ludzi w ciągu kilkudziesięciu godzin. I że z takiego zjawiska cynicznie korzysta kandydat na prezydenta USA.

Mówił mi o tym znajomy, któremu powiedział inny znajomy, który dowiedział się o tym od jeszcze innego znajomego – twierdziła mieszkanka Springfield w Ohio. To jej wpis z początku września zamieszczony na lokalnej grupie facebookowej stał się jednym z najważniejszych tematów prezydenckiej kampanii w USA. Według tego wpisu córka sąsiada ma przyjaciółkę, której zniknął kot. I pewnego dnia zobaczyła przypadkiem, że kota powieszono na gałęzi domu należącego do haitańskich migrantów, którzy sprawiali z niego mięso.

Pozostało 88% artykułu
Plus Minus
Kiedy będzie następna powódź w Polsce? Klimatolog odpowiada, o co musimy zadbać
Plus Minus
Filmowy „Reagan” to lukrowana laurka, ale widzowie w USA go pokochali
Plus Minus
W walce rządu z powodzią PiS kibicuje powodzi
Plus Minus
Aleksander Hall: Polska jest nieustannie dzielona. Robi to Donald Tusk i robi to PiS
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Prof. Marcin Matczak: PSL i Trzecia Droga w swym konserwatyzmie są bardziej szczere niż PiS