Do Rządowego Centrum Legislacji trafiły właśnie dwa projekty noweli rozporządzeń ministra sprawiedliwości: o wynagrodzeniu biegłych w sprawach karnych i cywilnych. Pierwsza jest wynikiem apelu Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej i Kryminologii do MS („Rzeczpospolita” pisała o nim jako pierwsza 21 maja br.). Chodziło o uniemożliwienie instytucjom naukowym wystawiania opinii i rozliczania ich kosztów.
Zaproponowane przez MS zmiany w rozporządzeniu z kwietnia 2024 r. prowadzą do rozszerzenia możliwości dokumentowania przez biegłego poniesionych wydatków niezbędnych dla wydania opinii, w tym wydatków materiałowych, amortyzacji aparatury badawczej oraz kosztów dojazdu, za pomocą faktur lub rachunków albo kopii tych dokumentów, a w razie ich braku także za pomocą oświadczenia.
Czytaj więcej
Sprawy karne, w których głos zabrać mają biegli – instytucje naukowe – zamiast trafić na wokandę, mogą poleżeć na półkach. Powód? Trudno rozliczyć ich koszty.
Czy Ministerstwo Sprawiedliwości uwzględniło wszystkie oczekiwania biegłych?
— Część rzeczy została załatwiona, ale nie wszystkie. To tylko dowód na to, że osoby przygotowujące nowe przepisy zapomniały o działalności instytucji naukowych, a te rządzą się swoimi prawami — mówi „Rz” dr Krzysztof Kordel, wojewódzki konsultant medycyny sądowej w Wielkopolsce.
Jak dodaje, w grę wchodzi utrzymanie całej aparatury, infrastruktury, koszty odczynników. On sam jako jako biegły indywidualny, owszem, może pracować w domu. Ale w zakładzie medycyny sądowej potrzebuje pomocy obsługi.