Pięciopiętrowy gmach Pentagonu w kształcie pięcioboku, a także wszystko, co znajduje się wewnątrz tego budynku, na 600 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni biurowej, za sprawą promieniowania świetlnego i cieplnego zamienia się w przegrzany pył. Mury rozpadają się pod wpływem fali uderzeniowej, która pojawia się niemal natychmiast, a 27 tysięcy pracowników Departamentu Obrony ginie na miejscu. W obrębie kuli ognia nie przetrwało nic.
Zupełnie nic. Punkt zero został wyzerowany .
Ali Chamenei – najwyższy lawirant Iranu
Katastrofa, w której zginął niedawno prezydent Iranu, nie była dla Islamskiej Republiki wielkim wstrząsem. Ale ten nieuchronnie nadchodzi: najwyższy przywódca ma 85 lat i wyścig o schedę po nim wkrótce się zacznie.
Rozchodząca się z prędkością światła fala promieniowania cieplnego emitowanego przez ognistą kulę zapala każdy łatwopalny przedmiot w promieniu wielu kilometrów. Zasłony, gazety, książki, drewniane ogrodzenia, ubrania, suche liście – wszystko to momentalnie wybucha płomieniem i staje się pożywką dla potężnej burzy ogniowej , ogarniającej w błyskawicznym tempie obszar o powierzchni co najmniej 160 kilometrów kwadratowych, który przed tym nagłym błyskiem światła był sercem amerykańskiego systemu politycznego, zamieszkanym przez blisko 6 milionów osób.
Kilkaset metrów na północny zachód od budynku Pentagonu fala cieplna pochłania 258 hektarów Cmentarza Narodowego w Arlington, w tym 400 tysięcy nagrobków, w których spoczywają kości weteranów wszystkich wojen stoczonych przez Stany Zjednoczone, a także doczesne szczątki 3800 afroamerykańskich wyzwoleńców, których pochowano w sekcji numer 27. Ci, którzy tego wczesnego wiosennego popołudnia wybrali się tutaj, żeby oddać hołd zmarłym, a także koszący trawniki ogrodnicy, doglądający drzew arboryści, przewodnicy wycieczek, żołnierze 3. Pułku Piechoty, zwanego Starą Gwardią, którzy w białych rękawiczkach pełnią codziennie wartę honorową przy Grobie Nieznanych Żołnierzy – wszyscy oni w mgnieniu oka zamieniają się w zwęglone, płonące figurki, które jedynie kształtem przypominają istoty ludzkie. Ogień sprawi, że zostanie z nich jedynie sadza – czarny proszek powstający przy spalaniu materii organicznej. Spopielonym ofiarom oszczędzone będzie doświadczenie bezprecedensowego koszmaru, jaki stanie się udziałem 1 do 2 milionów osób, które pomimo ciężkich obrażeń przeżyły przeprowadzony z zaskoczenia atak nuklearny, w żargonie specjalistów z dziedziny obronności określany mianem „gromu z jasnego nieba”.
Martwi w chwili znalezienia
Na drugim brzegu Potomaku, 1,5 kilometra na północny wschód, marmurowe ściany i kolumny mauzoleów Lincolna i Jeffersona rozgrzewają się do niewiarygodnie wysokiej temperatury, po czym pękają i rozpadają się na kawałki. Stalowe i kamienne mosty oraz estakady wyginają się i zawalają. Na południe, po drugiej stronie międzystanowej autostrady 395, jasne i przestronne przeszklone centrum handlowe Fashion Centre w Pentagon City, z mnóstwem sklepów z ekskluzywną odzieżą i artykułami gospodarstwa domowego, a także sąsiednie budynki, w których jeszcze przed chwilą mieściły się eleganckie restauracje i biura oraz hotel Ritz-Carlton, zostały obrócone w perzynę. Belki stropowe, ruchome schody, żyrandole, dywany, meble, manekiny, psy, wiewiórki i ludzie – wszystko płonie. Jest koniec marca, godzina 15.36 czasu lokalnego.