W nabierającej tempa dyskusji o sposobach opanowania chaosu w sądach frustrujące jest to, że nawet przy założeniu optymistycznego scenariusza będzie ona trwała jeszcze rok z okładem. Spośród wielu problemów pozostawionych przez poprzednią większość sejmową, która za cel postawiła sobie demontaż systemu prawnego, akurat zagadnienie weryfikacji powołań neosędziów bezwględnie wymaga zmian ustawowych. A do tego w naszym ustroju potrzebne jest współdziałanie strażnika konstytucji rezydującego w Pałacu Prezydenckim. Na aktualnego piastuna tego obowiązku nikt już nie liczy, wobec wielokrotnego publicznego ogłoszenia przezeń, iż z wadliwych prawnie nominacji neosędziów chce uczynić swoje dziedzictwo.
Streszczenie obecnego stanu debaty o omawianej problematyce można zacząć od nakreślenia wspólnego mianownika, jakim jest zgoda zdecydowanej większości, że trzeba zweryfikować wadliwe nominacje sędziowskie z udziałem neo-KRS.
Czytaj więcej
Żadna ze stron konfliktu o sądy nie ma wyraźnego pomysłu na jego zakończenie, poza czekaniem na kolejne wybory, na razie prezydenckie. Nie gwarantują one jednak, jak kilka poprzednich, rozwiązania sporu, a na pewno pokoju społecznego i zatrzymania strat.
Po wyroku ogłoszonym przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce z 23 listopada 2023 r. (sprawa nr 50849/21) już tylko ignoranci prawni uznają, że z neonominacjami jest wszystko w porządku. Istnieją jednak wciąż osoby negujące kulistość Ziemi, są więc i „płaskoziemcy prawni”, szczęśliwie stosunkowo nieliczni. Głównie skupieni wokół kolekcjonerów dietodniówek z neo-KRS bądź osieroconych przez „dobrą zmianę” głośnych nazwisk, starających się zorganizować opór w zakładanych pospiesznie stowarzyszeniach czy zrzeszeniach.
Dwie wizje przywracania praworządności w sądownictwie
Ujmując rzecz w pewnym koniecznym uproszczeniu, konkurują ze sobą dwie wizje restauracji porządku prawnego na obszarze sądowego wymiaru sprawiedliwości. Są więc zwolennicy tezy o konieczności powtórzenia konkursów na stanowiska sędziowskie objęte przez neosędziów, z uwagi na udział procesie nominacyjnym neo-KRS. Należą do niech znane stowarzyszenia sędziowskie takie jak Iustitia i Themis oraz podmioty trzeciego sektora, np. Wolne Sądy.