Łukasz Warzecha: Skąd wróci generał Wiesław Kukuła?

Kolejny przedstawiciel władzy w lekkim tonie mówi o wojnie, jakby to była gra komputerowa czy romantyczna przygoda, a nie cierpienie milionów ludzi, przepadek ich majątków, krach stabilności finansowej państwa.

Publikacja: 09.10.2024 05:32

Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła

Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Nie zakładam, że pan generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego, dobrze przemyślał słowa wypowiedziane w czasie inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Gdyby przemyślał, toby ich prawdopodobnie w ogóle nie powiedział. Pana generała poniosła najpewniej bojowa retoryka, tak jak ponosiła wielokrotnie zwierzchnika sił zbrojnych, pana prezydenta Andrzeja Dudę.  

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Obustronne rozczarowanie Polaków i Ukraińców

Co powiedział szef Sztabu Generalnego? Niedostrzeżony niuans w słowach generała Wiesława Kukuły

Jest jednak w zdaniu wypowiedzianym przez pana generała pewien niuans, który nie został dostrzeżony. Przypominam – gen. Kukuła powiedział tak: „Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań”.

„Nasze pokolenie” – czyli które, można zapytać: pana generała (rocznik 1972) czy może te młodsze, bo w razie czego to jednak głównie ono zostanie wysłane na front – ma stanąć w obronie państwa? No i skąd po wygranej mamy – uwaga – wrócić? Wojnę obronną toczy się na własnym terytorium – a tylko taka jest w świetle prawa międzynarodowego teoretycznie dopuszczalna, choć wiadomo, że to fikcja, by wspomnieć klasyczną wojnę napastniczą, jaką był choćby koalicyjny zachodni atak na Irak. Skąd zatem, zdaniem pana generała, mielibyśmy wracać, skoro bylibyśmy u siebie?

Chyba że będziemy czytać między wierszami. Wtedy może się okazać, że szef polskiego Sztabu Generalnego jest zwolennikiem szaleńczej, misyjnej wizji Polski, realizującej na wschodzie, poza swoimi granicami, orężem jakąś przebrzmiałą ideę jagiellońską, która ma chyba całkiem wielu zwolenników w obu zwaśnionych obozach politycznych. W takiej sytuacji faktycznie można stanięcie w obronie państwa utożsamiać z jakąś militarną wyprawą poza jego granice i tryumfalnym powrotem.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Pan prezydent wali łomem

Potrzebna jest wizja pokoju, nie wojny

Wyjaśniam, że powyższa analiza ma charakter częściowo żartobliwy, bo trudno traktować poważnie wystąpienie pana generała Kukuły. I to jest samo w sobie tragiczne. Szef Sztabu Generalnego nie jest od tego, żeby nieodpowiedzialnie rozsnuwać wizje wojen – wygranych czy przegranych. A jeśli nie może się bez tego obyć, niech może zdejmie mundur i zaciągnie się do któregoś z popularnych kanałów internetowych w roli komentatora. Szlak ma już przetarty.

W tej historii uderza jednak coś jeszcze: oto kolejny przedstawiciel władzy w lekkim tonie mówi o wojnie, jakby to była gra komputerowa czy romantyczna przygoda, a nie cierpienie milionów ludzi, przepadek ich majątków, krach stabilności finansowej państwa. W tym pan generał nie jest oryginalny – takim tonem przemawiali od lutego 2022 r. wielokrotnie przedstawiciele również poprzedniej władzy. Ja zaś czekam na polityków, którzy przedstawią nam wizję nie wojny, choćby i zwycięskiej, ale trwania pokoju.

Nie zakładam, że pan generał Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego, dobrze przemyślał słowa wypowiedziane w czasie inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Gdyby przemyślał, toby ich prawdopodobnie w ogóle nie powiedział. Pana generała poniosła najpewniej bojowa retoryka, tak jak ponosiła wielokrotnie zwierzchnika sił zbrojnych, pana prezydenta Andrzeja Dudę.  

Co powiedział szef Sztabu Generalnego? Niedostrzeżony niuans w słowach generała Wiesława Kukuły

Pozostało 87% artykułu
Wojsko
Gen. Maciej Klisz: Jesteśmy na kursie kolizyjnym
Wojsko
Wojsko ma nadmiar chętnych, poprawi jednak jakość szkolenia
Wojsko
Oficjalnie otwarcie bazy USA w Redzikowie. Andrzej Duda: Niech będzie swoistym symbolem
Wojsko
Gen. Bieniek: Baza USA w Redzikowie to kolejny element efektywnego odstraszania
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wojsko
Szef Sztabu Generalnego przyznaje: Wojna realnie nam zagraża