Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (PiS) pyta obecne kierownictwo resortu o możliwość kontynuowania służby wojskowej przez tych, którzy zgłosili się do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. W połowie tego roku polityk PiS alarmował bowiem, że jego zdaniem załamał się system naboru do wojska, gdy odwołani zostali szefowie kilku ośrodków zamiejscowych Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacyjnego, a z wojska odszedł twórca tej komórki wojskowej gen. bryg. Mirosław Bryś. Resort obrony temu zaprzeczał.
Błaszczak zatem zapytał m.in. o brak możliwości rozpoczęcia i kontynuowania służby w Siłach Zbrojnych RP, a także o wstrzymanie rekrutacji w wielu jednostkach wojskowych, co sygnalizują mu wyborcy.
Z odpowiedzi, którą do Sejmu skierował wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda, wynika, że zainteresowanie służbą wojskową niezmiennie od poprzedniego roku utrzymuje się na wysokim poziomie.
Czytaj więcej
Dla rozwoju sił zbrojnych był to dobry rok pomimo wpadek. I to mimo że wątpliwą wartość miała emisja filmu promującego służbę wojskową.
Z odpowiedzi MON wynika, że dotychczas wpłynęło: 46 528 wniosków dotyczących rozpoczęcia szkolenia podstawowego w ramach DZSW; 13 367 dotyczących szkolenia specjalistycznego; 15 432 wniosków do Terytorialnej Służby Wojskowej; 13 928 wniosków do Zawodowej Służby Wojskowej. Ponadto 9 648 zostało powołanych do zawodowej służby wojskowej w trakcie szkolenia specjalistycznego. W tym czasie z różnych powodów 1 737 osób zrezygnowało z powołania do Terytorialnej Służby Wojskowej, a 617 z powołania do Zawodowej Służby Wojskowej.