NIK w analizie wykonania budżetu za 2023 r. podsumował rządy Mariusza Błaszczaka na stanowisku szefa MON. Biorąc pod uwagę statystyki dotyczące liczby żołnierzy – dodajmy, Błaszczak wiele takich danych utajnił – można powiedzieć, że był to rok bardzo dobry.
W stosunku do 2022 r. liczba żołnierzy zawodowych zwiększyła się o 16 022 i na 31 grudnia 2023 r. wyniosła 134 362. Przeciętne zatrudnienie w przeliczeniu na pełne etaty wyniosło 170 377 osób (z wyłączeniem SKW, bo dane są niejawne) i było wyższe o 11 474 osoby, czyli o 7,2 proc.
Jak rośnie liczba żołnierzy?
Liczba żołnierzy powołanych do zawodowej służby wojskowej w 2023 r. wyniosła 25 190 i była wyższa o 11 448 (83 proc.) od powołanych rok wcześniej (13 742). To poważny skok, tym bardziej że od kilku lat poważnym problemem dla wojska są odejścia z armii. W poprzednim roku mundur zdjęło aż 9168 osób, o 180 więcej niż w 2022 r. To rekordowa liczba w ostatnich latach. Do tego trzeba dodać 5292 osoby, które złożyły wypowiedzenie w 2023 r., ale odeszły na początku tego roku. Większość wojskowych w 2023 r. przeszła na emeryturę – 5574 osoby. Pozostali, bo nie widzieli przyszłości w wojsku albo wojsko postanowiło się z nimi pożegnać. Nie zostali oni straceni jednak dla armii, bo zasilili rezerwę.
żołnierzy
powołano do zawodowej służby wojskowej w 2023 r.
Jaki problem mają Wojska Obrony Terytorialnej?
Z danych NIK wynika, że o 10,1 proc. (3215) wzrosła liczba żołnierzy Terytorialnej Służbie Wojskowej WOT. Pod koniec roku w formacji tej było 34 945 wojskowych. Do WOT wstąpiło 13 002, natomiast odeszło aż 9792 (w tym do zawodowej służby przeszło tylko 950 żołnierzy). To poważny sygnał alarmowy, dowództwo tej formacji powinno przeanalizować powody rezygnacji.