Marek Kozubal: Rosyjski obiekt nad Polską. Dlaczego muszą nam się zapalić światła alarmowe

Rosja obserwuje nasze reakcje, dlatego sprawa rosyjskiego aerostatu, który przeleciał nad terytorium Polski, nie jest błaha. Jakie związane są z tym zagrożenia?

Publikacja: 21.06.2024 11:24

Żołnierze Wojska Polskiego

Żołnierze Wojska Polskiego

Foto: Arkadiusz Dwulatek

Wczoraj nad terytorium Polski wleciał z obwodu królewieckiego rosyjski aerostat. Jego przelot nad naszym terytorium trwał kilka godzin. Dowództwo Operacyjne poinformowało, że nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców, nie zdecydowało się też na zestrzelenie obiektu. Poleciał on na wschód.

Rosjanie informowali, że stracili kontrolę nad obiektem

Odnosząc się do incydentu Władysław Kosiniak - Kamysz, minister obrony narodowej powiedział w TVN24, iż Rosjanie informowali wcześniej, że stracili nad nim kontrolę.  Nie miało to charakteru operacyjnego, zwiadowczego, szpiegowskiego  zapewnił. Na pytanie czy incydent nie był prowokacją odparł, że gdyby to była „prowokacja to by nie było informacji od Rosjan”.  Ocena sytuacji w takich przypadkach należy do dowódcy operacyjnego, który analizuje bezpieczeństwo mieszkańców, bezpieczeństwo państwa polskiego  dodał.

Jak Rosjanie wykorzystują balony na wojnie

Gdy kilka tygodni temu zapytaliśmy o balony, które pojawiają się nad Polską lecąc od Białorusi lub Rosji gen. dyw. Macieja Klisza, dowódcę operacyjnego -  odpowiedział, że w 99,9 proc. są to balony meteorologiczne, tzw. radiosondy.

Dziennie nad Polską jest od ośmiu do szesnastu takich obiektów, do tego trzeba dodać radiosondy wypuszczane przez wojsko np. do pomiarów artyleryjskich strzelań, oblotów. W Polsce wieją głównie wiatry zachodnie, ale czasem pojawiają się one nad terytorium Polski, także takie z oznaczeniami pisanymi cyrylicą. Każdym takim przypadkiem zajmuje się policja, ale jest też badany przez ekspertów wojskowych. Bo doskonale wiemy, że Rosjanie mają specjalne balony przeznaczone do mylenia czy saturowania (przeciążania - dop. red.) przestrzeni powietrznej. Dotychczas jednak nie potwierdziliśmy nad Polską takich obiektów  dodał generał.

Chociaż wczoraj najpewniej mieliśmy do czynienia z sytuacją nie planowaną, przynajmniej tak twierdzili Rosjanie, nie mamy prawa wierzyć w to co mówią. Przekręcając słowa Małgorzaty Musierowicz nie można połknąć każdej bajeczki, jeśli poda się ją w sposób wiarygodny. Bo być może była to po prostu jedna z wielu prób sprawdzenia reakcji wojska i państwa, na sytuację kryzysową. Rosja wielokrotnie wykorzystywała w przeszłości podobne incydenty do prowadzenia wojny informacyjnej.

Czytaj więcej

Dlaczego Rosjanie i Białorusini wysyłają balony nad Polskę?

Jakie zagrożenie stanowią rosyjskie balony

Jakie mogą być cele takich działań?  Po pierwsze uaktywnienie polskiej obrony powietrznej, i tak się w tym przypadku stało. Pamiętajmy, że Rosjanie w Ukrainie masowo wypuszczali balony z zawieszonymi pod nimi reflektorami radarowymi, które działają jak wabiki, pokazują fałszywy cel dla obrony przeciwlotniczej.

Rosjanie i Białorusini mogą też wykorzystywać podobne obiekty do prowadzenia działań dywersyjnych poniżej progu wojny. Metoda jest bardzo prosta i na masową skalę stosowana przez palestyńskie grupy terrorystyczne, które dokonywały w 2018 r. ataków na teren Izraela. Palestyńczycy wysyłali ze Strefy Gazy prymitywnie wykonane balony i latawce z podczepionymi materiałami wybuchowymi lub zapalającymi, których celem było rozniecanie pożarów na terenach objętych suszą. Ataki powodowały poważne szkody, bowiem niszczone były pola uprawne i lasy.

Takiego scenariusza działań ze strony Białorusi i Rosji nie wykluczają nasze służby. Na razie jest to przed nami. Takie obiekty latające mogą - dosłownie, zaognić sytuację przy granicy.

Wczoraj nad terytorium Polski wleciał z obwodu królewieckiego rosyjski aerostat. Jego przelot nad naszym terytorium trwał kilka godzin. Dowództwo Operacyjne poinformowało, że nie ma żadnego zagrożenia dla mieszkańców, nie zdecydowało się też na zestrzelenie obiektu. Poleciał on na wschód.

Rosjanie informowali, że stracili kontrolę nad obiektem

Pozostało 91% artykułu
Wojsko
"Zdarzenie lotnicze": MiG-29 leciał nisko i uszkadzał dachy w okolicach wsi Szaleniec
Społeczeństwo
Projekt ustawy o ochronie ludności. Miejsce w schronie także dla ratujących życie
Służby
MSWiA stworzy szyfrowany system łączności. Na czas wojny i zagrożeń cybernetycznych
Wojsko
Korpus obrony cywilnej. Kto wejdzie w jego skład? MON odsyła do MSWiA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?