Taka propozycja pojawiła się w przygotowanym przez MSWiA projekcie ustawy o ochronie ludności. Na razie nie są znane szczegóły techniczne. Być może system będzie tworzony po wejściu w życie ustawy, czyli od przyszłego roku. Wstępnie koszt budowy autonomicznego systemu łączności, która może potrwać do 2034 r., został oszacowany na 3,7 mld zł.
Po co państwo chce budować własny system łączności
Celem jest zapewnienia ciągłości funkcjonowania administracji państwowej oraz ochrony ludności w czasie pokoju i wojny. Operatem systemu ma być szef resortu spraw wewnętrznych. Ma on spinać system łączności i komunikacji administracji publicznej, służb mundurowych podporządkowanych MSWiA, czyli np. policji, straży pożarnej, Straży Granicznej z systemami podległymi MON. Elementem ma być system ostrzegania, powiadamiania i alarmowania ludności o zagrożeniach.
Obejmie on łączność cyfrową jawną i niejawną, czyli szyfrowaną sieć stacjonarną, radiową, komórkową i satelitarną. System ma objąć cały kraj, w tym obiekty infrastruktury krytycznej. Ma umożliwić szybką wymianę informacji w czasie rzeczywistym i być odporny na zagrożenia cybernetyczne. MSWiA zakłada m.in. modernizację istniejącej infrastruktury telekomunikacyjnej, a także powstanie nowych usług łączności, które pozwolą na prowadzenie akcji ratowniczych i zarządzanie kryzysowe związane z ochroną ludności. Urządzenia wykorzystywane do takiej łączności powinny być certyfikowane przez ABW lub SKW.
Czytaj więcej
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa uruchomi portal, na którym znajdą się informacje dotyczące różnych zagrożeń, w tym związanych z uderzeniami z powietrza, lub radiacyjnym.
– Chodzi o to, aby działał, gdyby doszło do uszkodzenia dzisiaj istniejących systemów łączności, także w zakresie możliwości wykorzystania łączności krótkofalowej oraz satelitarnej, pozwalających na komunikowanie się w trakcie przenoszenia stanowisk kierowania i dowodzenia służb – słyszymy od jednego z ekspertów. Teraz państwo nie ma takiego systemu, chociaż od wielu lat eksperci mówią o potrzebie jego budowania.