Wojsko ofiarnie pomaga w likwidacji skutków powodzi na południu Polski. To nie jest jednak dobry moment, aby wojskiem straszyć i urządzać propagandowe pokazówki.
Część Opolszczyzny i Dolnego Śląska jest zalana, ale ludzie najbardziej są źli na podawanie przez media i urzędników niesprawdzonych informacji. Poszkodowani liczą na pomoc państwa. Opozycja krytykuje rządowe akcje pomocowe i premiera Donalda Tuska.
- Przecież to nie do pojęcia, aby 100 osób mogło zaginąć od soboty i nikt o nich nie wie, nikt się nie upominał - mówił na konferencji prasowej szef MSWiA, Tomasz Siemoniak.
We Wrocławiu zebrał się sztab kryzysowy z udziałem premiera Donalda Tuska, ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jak powiedział premier, są "sprzeczne komunikaty ws. bezpośredniego zagrożenia powodziowego dla Wrocławia".
- Takiej wypowiedzi prezydenta nie chcę komentować. Aż nie chce mi się wierzyć, że mógł coś takiego powiedzieć - powiedział na antenie TVN24 szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, pytany o słowa prezydenta Andrzeja Dudy. Prezydent skomentował wcześniej doniesienia "Rzeczpospolitej" w sprawie rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa.
To są sprawy, które wcześniej zostały podjęte - mówił w rozmowie z TVN24 szef MSWiA, Tomasz Siemoniak pytany o to, czy służby podjęły działania ws. Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i kierującemu nią Michałowi K. jeszcze w czasach rządów PiS.
Państwowa Straż Pożarna modernizuje system ostrzegania i alarmowania. Syreny mają być głośniejsze, ale też będą mogły być przez nie nadawane komunikaty głosowe np. ostrzegające przed atakiem powietrznym.
Najlepiej, aby ci ludzie o tych rzeczach mniej mówili, albo w ogóle nie mówili - mówił w rozmowie z TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.