O planach niemieckiego rządu pisze m.in. Deutsche Welle. Jak podaje portal dw.com, projekt nowelizacji ustawy dotyczącej ubezpieczenia bezrobotnych i promocji pracy został przyjęty 2 października przez rząd.
Walka z bezrobociem w Niemczech. Pomoże premia?
Premia ma zostać przyznana na określonych warunkach. Osoba bezrobotna – która ma prawo do tzw. zasiłku obywatelskiego – musi podjąć pracę, podlegać ubezpieczeniu społecznemu i być zatrudniona przez co najmniej 1 rok. Jak wyjaśnia niemieckie ministerstwo gospodarki, przyznane świadczenie ma pomóc zatrudnionemu w opuszczeniu „systemu świadczeń państwowych” i zapobiec kolejnym powrotom do stanu bezrobocia.
Czytaj więcej
Średnia kwota kredytu mieszkaniowego o który wnioskują Polacy wzrosła we wrześniu do historycznego poziomu 444,74 tys. zł – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej (BIK). Jednocześnie o 22 proc. spadła liczba wnioskodawców, a o 16,9 proc. wartość zapytań o kredyty, czyli tzw. Indeks Popytu. – Kredyt mieszkaniowy staje się obecnie dostępny głównie dla zamożniejszych klientów – zauważa dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
Nowe wydatki czy szukanie oszczędności?
Pomysł niemieckiego rządu wzbudził krytykę zarówno ze strony polityków, jak i społeczeństwa. Ministerstwo gospodarki podkreśla, że projekt przyznawania premii ma być jedną z metod „szukania oszczędności” przez rząd. Jak podaje dw.com, pomysł to efekt współpracy rządu z Instytutem Badań nad Rynkiem Pracy i Zatrudnieniem. Projekt został już skrytykowany zarówno przez przedstawicieli niemieckiej opozycji, jak i koalicji. Sekretarz generalny bawarskiej chadecji CSU Martin Huber podkreślił na łamach dziennika Bild, że projekt jest „czystą kpiną z tych, którzy od lat wykonują swoją pracę”. Pomysł skrytykowali także przedstawiciele partii Zielonych i FPD.
Głos niemieckiej opinii publicznej
Projekt przyznawania premii za utrzymanie pracy nie spotkał się także z aprobatą niemieckich obywateli. Komentarze na ten temat zebrał portal Focus.de. Czytelnicy zapytani o opinię na temat rządowych planów zwrócili uwagę na brak podobnego wsparcia dla „zwykłego podatnika”. „To nie jest cios, a raczej kopniak w twarz pracownikom, którzy od ponad 40 lat wstają codziennie rano, a którym grozi emerytura na poziomie świadczenia obywatelskiego” – pisze na portalu jeden z niemieckich czytelników. Kolejny zwraca uwagę na brak wsparcia rządu dla osób pracujących i otrzymujących najniższe stawki wynagrodzenia. Część komentujących nazwała projekt „szaleństwem”, inni piszą o „ogromnym błędzie w wydawaniu pieniędzy obywateli”. Pojawiają się też głosy dające szansę projektowi. Niektórzy z komentujących podkreślają, że lepiej dofinansowywać osoby już zatrudnione niż ponosić coraz wyższe koszty świadczeń społecznych dla bezrobotnych.