To był wyrok pilotażowy, zobowiązujący Polskę do podjęcia działań w celu rozwiązania systemowych problemów w wymiarze sprawiedliwości. Nasz kraj jest zobowiązany do jego wykonania - mówi "Rz" dr Anna Adamska-Gallant, nowo wybrana sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Ministerstwo Sprawiedliwości wstrzymało konkursy, aby nie powiększać grupy nieprawidłowo awansowanych sędziów. Dopóki nie będziemy mieli legalnej KRS, wolne etaty w sądach pozostaną nieobsadzone - mówi "Rz" Marta Kożuchowska-Warywoda, szefowa kadr w MS.
Przez wszelakie media, przez konferencje polityków, przez oświadczenia różnych gremiów przetacza się ogrom spostrzeżeń, dotyczących tak zwanych neo-sędziów, neo-KRSu, SN, TK, dużej części „ustaw” poprzedniej ekipy rządzącej, a ostatnio prokuratora Barskiego. Jest to dyskusja dosłownie coraz bardziej groźna dla dalszego bytu Polski.
Ogólnopolskie Zrzeszenie Sędziów „Sędziowie RP” odpowiedziało na apel do tzw. neo-sędziów wystosowany przez stowarzyszenia Iustitia, Themis oraz Pro Familia. Zwrócili się w nim o składanie wniosków o powrót na poprzednio zajmowane stanowiska.
Prokurator podjął na nowo śledztwo dotyczące antysemickiego wpisu zamieszczonego w Internecie. Jak podawały media, miał go dokonać sędzia Jarosław Dudzicz.
Po stronie przeciwników rządów PiS widać rosnące zmęczenie reformowaniem wymiaru sprawiedliwości. Neosędziowie, sędziowie, retrosędziowie zamieniają się powoli w semantyczną dżunglę. Słusznie czy nie, powraca pokusa radykalnego gestu. Przecięcia węzła gordyjskiego, do którego zachęca miecz postępu technologicznego.
Możliwe, że środowisko prawnicze jest znacznie bardziej podzielone w kwestii przywracania praworządności, niż się powszechnie wydaje. A przez pragmatyzm wraca mu krótka pamięć.
Trzy stowarzyszenia sędziowskie wystąpiły z apelem do tzw. neo-sędziów o "samodzielne i niezwłoczne złożenie do Ministra Sprawiedliwości wniosków o powrót na poprzednio zajmowane stanowiska".
Warszawski sędzia Igor Tuleya złożył pozew przeciwko Michałowi Wosiowi, byłemu zastępcy Zbigniewa Ziobry. Chce od polityka przeprosin za nazwanie go „politykiem w todze” i twierdzenia o świadomym wydawaniu przez sędziego zgody na inwigilację Pegasusem.
Realne znaczenie ma merytoryczna aktywność Izby, a nie próby dokonywania sądu jednych sędziów nad innymi sędziami - mówi Joanna Misztal-Konecka, prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego na nową trzyletnią kadencję.