Z badania wynika, że przeważająca większość mieszkańców Wenezueli nie spożywa dziennie zalecanych 2 tysięcy kalorii. Najbiedniejsi mieszkańcy kraju w ciągu roku stracili po ok. 10 kg.
Badacze ustalili, że większość Wenezuelczyków była zmuszonych zastąpić mięso w swojej diecie warzywami i roślinami bulwiastymi (m.in. ziemniakami). Biorąc pod uwagę realny dochód ludzie ubodzy stanowią obecnie 82,8 proc. populacji kraju. Autorzy badania ustalili z kolei, że 93 proc. Wenezuelczyków nie jest w stanie pokryć ze swoich dochodów wszystkich niezbędnych wydatków na żywność.
Dramatyczna sytuacja Wenezueli to skutek kryzysu związanego ze spadkiem cen ropy, na eksporcie której opierała się gospodarka za czasów byłego prezydenta Hugo Chaveza. W kraju brakuje żywności i leków. W 2017 roku PKB Wenezueli ma spaść o 4 proc., a inflacja w tym samym roku może osiągnąć 1600 proc.
Koordynatorka badań dr Martiza Landaeta wzywa władze, by te zrobiły coś, aby przeciwdziałać kryzysowi żywnościowemu. - Nasze dzieci, nastolatkowie, matki i osoby starsze umierają - stwierdziła.
Wenezuelczycy praktycznie przestali spożywać produkty zawierające zdrowe tłuszcze. 32 proc. osób je tylko dwa posiłki dziennie, a 22 proc. rezygnuje ze śniadania w ramach oszczędzania żywności.