Koronawirus a prawa pacjenta: szpital nie może zamykać noworodka przed rodzicami

Ograniczanie porodów rodzinnych, separowanie noworodka od matki, uniemożliwianie rodzicom kontaktu z dzieckiem przebywającym na oddziale intensywnej terapii - takie praktyki, także w dobie pandemii, nie powinny mieć miejsca - uważa Rzecznik Praw Pacjenta.

Aktualizacja: 07.10.2020 18:40 Publikacja: 07.10.2020 14:49

Koronawirus a prawa pacjenta: szpital nie może zamykać noworodka przed rodzicami

Foto: Adobe Stock

dgk

Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec monitoruje przestrzeganie praw pacjenta w zakresie opieki nad pacjentką w ciąży i noworodkiem. Nie podobają mu się restrykcje epidemiczne wprowadzane przez niektóre szpitale.  Np. ograniczenie porodów rodzinnych czyli uniemożliwienie uczestnictwa w porodzie osoby dla pacjentki bliskiej, najczęściej ojca dziecka, bez aktualnego (nie starszego np. niż 5 dni) wyniku badania na koronawirusa. Zdaniem  RPP takie wymogi są nieprawidłowe.

Rzecznik potwierdził to w wydanych w sierpniu decyzjach skierowanych do konkretnych szpitali, w których uznał, że taka praktyka narusza zbiorowe prawo pacjentów do obecności osoby bliskiej podczas udzielania świadczeń zdrowotnych (art. 21 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta). Szpitale zmieniły postępowanie i procedury wewnętrzne, dostosowując się do decyzji Rzecznika.

Bartłomiej Chmielowiec przypomina, że wymagania w zakresie porodów rodzinnych określają zalecenia w sprawie możliwości odbywania porodów rodzinnych w warunkach stanu epidemii COVID-19 w Polsce, opracowane przez konsultantów krajowych w dziedzinach położnictwa i ginekologii oraz perinatologii, w uzgodnieniu z Konsultantem Krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych.

- Brak jest w tych zaleceniach obowiązku przedstawienia aktualnego wyniku badania przez osobę towarzyszącą pacjentce przy porodzie - podkreśla Rzecznik.

W jego ocenie zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych narusza także praktyka stosowana w jednym ze szpitali z województwa łódzkiego, polegająca na oddzielaniu (separowaniu) matek od ich nowo narodzonych dzieci, urodzonych drogą cesarskiego cięcia, do czasu uzyskania negatywnego wyniku testu na obecność u matki koronawirusa.

- Tylko przesłanki medyczne, w tym podejrzenie lub potwierdzenie zakażenia, mogą uzasadniać oddzielenie matki od dziecka. W pozostałych sytuacjach takie postępowanie będzie niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, a także standardami organizacyjnymi opieki okołoporodowej określonymi przez Ministra Zdrowia. Pierwsze kontakty po porodzie są niezwykle ważne, zarówno dla matki, jak i dziecka. Ograniczenia w tym zakresie mogą występować jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych sytuacjach - wskazuje Rzecznik Praw Pacjenta.

Wniósł o niezwłoczne zaprzestanie stosowania ww. praktyki. Za niewykonanie decyzji Rzecznika szpitalowi grozi kara pieniężna do wysokości 500 tys. zł.

A co z kontaktem rodziców z noworodkami, które pozostają w szpitalu?

- W sytuacjach, kiedy noworodek (np. wcześniak) musi pozostać dłużej w szpitalu, szpital powinien podjąć działania organizacyjne, umożliwiające rodzicom bezpośredni kontakt z dzieckiem. Jest to prawo zarówno dziecka, jak i jego rodziców. Obecny stan epidemii nie może uzasadniać całkowitego zakazu odwiedzin - twierdzi RPP.

Powołuje się na zalecenia Konsultanta Krajowego w dziedzinie neonatologii oraz Prezesa Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, w uzgodnieniu z Konsultantem Krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych z 29 września 2020 r. w sprawie sposobu postępowania w związku z aktualną sytuacją epidemiologiczną w przypadku noworodków matek zakażonych lub z podejrzeniem zakażenia. Wskazują one, że kontakt rodziców z dzieckiem przebywającym na oddziale intensywnej terapii noworodka powinien być zachowany.

- Należy przy tym uwzględnić możliwości organizacyjne każdego szpitala. Stąd też szczegółowe zasady bezpiecznych odwiedzin (np. stosowanie harmonogramu odwiedzin) powinien ustalić ordynator oddziału w porozumieniu z Konsultantem Wojewódzkim w dziedzinie neonatologii na podstawie oceny bieżącego zagrożenia epidemiologicznego. Kontakt, choć w ograniczonym zakresie musi być jednak zapewniony - uważa Rzecznik.

Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec monitoruje przestrzeganie praw pacjenta w zakresie opieki nad pacjentką w ciąży i noworodkiem. Nie podobają mu się restrykcje epidemiczne wprowadzane przez niektóre szpitale.  Np. ograniczenie porodów rodzinnych czyli uniemożliwienie uczestnictwa w porodzie osoby dla pacjentki bliskiej, najczęściej ojca dziecka, bez aktualnego (nie starszego np. niż 5 dni) wyniku badania na koronawirusa. Zdaniem  RPP takie wymogi są nieprawidłowe.

Rzecznik potwierdził to w wydanych w sierpniu decyzjach skierowanych do konkretnych szpitali, w których uznał, że taka praktyka narusza zbiorowe prawo pacjentów do obecności osoby bliskiej podczas udzielania świadczeń zdrowotnych (art. 21 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta). Szpitale zmieniły postępowanie i procedury wewnętrzne, dostosowując się do decyzji Rzecznika.

Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie