Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec monitoruje przestrzeganie praw pacjenta w zakresie opieki nad pacjentką w ciąży i noworodkiem. Nie podobają mu się restrykcje epidemiczne wprowadzane przez niektóre szpitale. Np. ograniczenie porodów rodzinnych czyli uniemożliwienie uczestnictwa w porodzie osoby dla pacjentki bliskiej, najczęściej ojca dziecka, bez aktualnego (nie starszego np. niż 5 dni) wyniku badania na koronawirusa. Zdaniem RPP takie wymogi są nieprawidłowe.
Rzecznik potwierdził to w wydanych w sierpniu decyzjach skierowanych do konkretnych szpitali, w których uznał, że taka praktyka narusza zbiorowe prawo pacjentów do obecności osoby bliskiej podczas udzielania świadczeń zdrowotnych (art. 21 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta). Szpitale zmieniły postępowanie i procedury wewnętrzne, dostosowując się do decyzji Rzecznika.
Bartłomiej Chmielowiec przypomina, że wymagania w zakresie porodów rodzinnych określają zalecenia w sprawie możliwości odbywania porodów rodzinnych w warunkach stanu epidemii COVID-19 w Polsce, opracowane przez konsultantów krajowych w dziedzinach położnictwa i ginekologii oraz perinatologii, w uzgodnieniu z Konsultantem Krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych.
- Brak jest w tych zaleceniach obowiązku przedstawienia aktualnego wyniku badania przez osobę towarzyszącą pacjentce przy porodzie - podkreśla Rzecznik.
W jego ocenie zbiorowe prawo pacjentów do świadczeń zdrowotnych narusza także praktyka stosowana w jednym ze szpitali z województwa łódzkiego, polegająca na oddzielaniu (separowaniu) matek od ich nowo narodzonych dzieci, urodzonych drogą cesarskiego cięcia, do czasu uzyskania negatywnego wyniku testu na obecność u matki koronawirusa.