Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uwzględnił skargę spółki, która spierała się z fiskusem o podatek od turnieju gry pokera.
Kłopoty spółki miały źródło w kontroli z początku 2017 r. Kontrolujący ustalili, że w należącym do niej lokalu spółka prowadziła działalność na podstawie koncesji udzielonej przez ministra finansów na sześć lat. To pozwalało jej urządzać m.in. turnieje pokera. Od 1 marca 2014 r. do 30 listopada 2016 r. zorganizowała 12 turniejów pokera (jedno-, dwu- lub trzymiesięczne). Formalnie wszystko było w porządku. Na zorganizowanie każdego turnieju spółka otrzymała też osobne zezwolenie, do którego minister finansów zatwierdził regulamin.
Problemem okazała się wysokość podatku od gier wpłaconego fiskusowi. Bo choć spółka zadeklarowała i wpłaciła łączne prawie 55 tys. zł podatku od gier, fiskus uważał, że do zapłaty zostało jeszcze ponad 16 tys. zł.
Czytaj także: Gry hazardowe: można organizować i uczestniczyć w turniejach pokera z przyjaciółmi
Sporny okazał się sposób wyliczenia podstawy opodatkowania turnieju pokera. Spółka uważała, że podstawę opodatkowania gracza należy obliczyć jako różnicę sumy uzyskanych wygranych w całym turnieju i sumy uiszczonego wpisowego w całym turnieju, czyli w rzeczywistości ciągu miesiąca.