Prawnicy oceniają zdalne sądy. "Rozprawa na stoliku w łazience"

E-rozprawy to możliwość usprawnienia sądownictwa, ale i zagrożenie dla jego powagi i jakości – komentują prawnicy.

Publikacja: 15.10.2021 07:34

Prawnicy oceniają zdalne sądy. "Rozprawa na stoliku w łazience"

Foto: Adobe Stock

Polskie sądy już od ponad roku mogą przeprowadzać rozprawy zdalne. Uprawnia je do tego ustawa covidowa z 2 marca 2020 r. Prawnicy pytani o negatywne aspekty e-rozpraw wskazują przede wszystkim na problem wykluczenia cyfrowego, który wciąż dotyka dużej części Polaków, ale także na ograniczoną możliwość wnikliwej analizy sądowej czy utrudnienia związane z przebiegiem procesów.

– Przesłuchiwanie świadka przypomina zdalne egzaminowanie studentów. Po drugiej stronie komputera może siedzieć np. znajomy czy pełnomocnik i „podpowiadać". Utrudnione jest dotarcie do prawdy, przesłuchania są niewiarygodne – mówi „Rz" Piotr Pomianowski, dr hab. nauk prawnych oraz ekspert od organizacji wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem na takich rozwiązaniach cierpi też powaga sądu.

– Rozprawa to pewna uroczystość, manifestacja prawa. Jeśli to wszystko odbywa się na stoliku w łazience czy jakimkolwiek miejscu w domu, te elementy nie istnieją – komentuje.

Mniej sceptyczny jest adw. Marcin Ciemiński, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UW oraz partner w Kancelarii Clifford Chance, która wspólnie z Helsińską Fundacją Praw Człowieka stworzyła niedawno raport o nowych technologiach w sądownictwie.

– Mogę skutecznie bronić klientów i prezentować ich racje. Nawet w postępowaniu dowodowym słuchanie świadków w trybie zdalnym przebiega dobrze. Widzę ich wyraźnie na całym ekranie, co ułatwia obserwację i ocenę – wyjaśnia w rozmowie z „Rz".

Zdaniem prawnika można rozwiązać, organizując szkolenia dla odpowiednio zaadresowanych grup, zagrożonych wykluczeniem cyfrowym. Zwraca też uwagę na konieczność zachowania ostrożności w procesie cyfryzacji polskiego sądownictwa, co może oznaczać wprowadzenie nowych rozwiązań np. dla konkretnych typów spraw.

E-rozprawy to także odciążenie wymiaru sprawiedliwości, udogodnienia dla osób mieszkających w dużej odległości od sądu czy chorych.

– Zdalne rozprawy miały zapobiegać pogłębianiu zapaści w sądach. Sprawy trwały latami, a pandemia ten stan jeszcze pogorszyła. Brałem udział w kilku rozprawach zdalnych i obawiam się, że gdyby miały odbyć się stacjonarnie, toby do nich jeszcze nie doszło, bo czekałyby na salę do ich przeprowadzenia w bezpiecznych warunkach – mówi dr hab. Pomianowski.

Digitalizacja ma więc służyć usprawnianiu sądownictwa. Powinno się ją wprowadzać w sposób przemyślany oraz we współpracy ze środowiskiem prawniczym. Pandemia wymusiła jednak szybkie zmiany.

– Tak skomplikowanych zmian oczywiście lepiej nie wprowadzać pod wpływem nagłej potrzeby. Ale często bez takiego impulsu w ogóle nie zachodzą. Może lepiej więc potraktować pandemię nie jako problem, ale szansę dla wymiaru sprawiedliwości – podsumowuje adwokat Marcin Ciemiński.

Czytaj więcej

Zdalne sądy: szansa czy zagrożenie - raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i kancelarii Clifford Chance

Polskie sądy już od ponad roku mogą przeprowadzać rozprawy zdalne. Uprawnia je do tego ustawa covidowa z 2 marca 2020 r. Prawnicy pytani o negatywne aspekty e-rozpraw wskazują przede wszystkim na problem wykluczenia cyfrowego, który wciąż dotyka dużej części Polaków, ale także na ograniczoną możliwość wnikliwej analizy sądowej czy utrudnienia związane z przebiegiem procesów.

– Przesłuchiwanie świadka przypomina zdalne egzaminowanie studentów. Po drugiej stronie komputera może siedzieć np. znajomy czy pełnomocnik i „podpowiadać". Utrudnione jest dotarcie do prawdy, przesłuchania są niewiarygodne – mówi „Rz" Piotr Pomianowski, dr hab. nauk prawnych oraz ekspert od organizacji wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem na takich rozwiązaniach cierpi też powaga sądu.

Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie