Jarosław Gwizdak: Przyglądajmy się prezesom

Nie tylko odwoływanym, ale i powoływanym. W naszym najlepszym interesie.

Publikacja: 24.07.2024 04:30

Jarosław Gwizdak: Przyglądajmy się prezesom

Foto: Adobe Stock

Są wakacje, dlatego znowu rekomenduję czytelnikom – zwłaszcza tym, których odzieżą roboczą są togi – lekturę. Nie będzie to kryminał na lato czy inna pozycja literatury lekkiej, łatwej i przyjemnej. Zaproszę państwa do zmierzenia się z obszerną pozycją, której autorami są sędziowie i naukowcy z całej Europy.

Natrafiłem niedawno na nowe wydawnictwo, które w ocenie jego autorów jest „przełomowe dla wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza w epoce cyfrowej”. Uspokajam od razu – książka nie jest całkowicie cyfrowa, ma też swoją papierową wersję, mimo że korzystałem z bezpłatnej wersji elektronicznej.

Czytaj więcej

Jarosław Gwizdak: Sędziowie do biur, pisarze do piór!

„Praworządność i dobra administracja sądów w epoce cyfrowej” została właśnie wydana przez Europejską Sieć Szkolenia Sędziów (EJTN). Książka jest pracą zbiorową, a grono autorów jest zacne – są wśród nich naprawdę najważniejsze nazwiska europejskiego sądownictwa i nie tylko (m. in. sędzia ETPC Rafaelle Sabato; wiceprzewodniczący Komisji Weneckiej Martin Kuijer czy Didier Reynders).

Czy książka naprawdę jest przełomowa? Miałbym duże wątpliwości, ale jej kompleksowość i osadzenie w najnowszej rzeczywistości zdecydowanie zasługuje na uznanie.

W najciekawszej dla mnie drugiej części książki autorzy pokazują nowe perspektywy zarządzania sądami. Niezwykle mnie ucieszyło, że temat ten jest poruszany przez wielu ekspertów i odnoszony do europejskiej skali. Jednym z przykładów jest analiza modelu zarządzania sądami przez prezesów.

Marco Fabri, włoski naukowiec i ekspert europejskich sądów i trybunałów, pisze o prezesach sądów jako o menedżerach. Rozdział jego autorstwa powinien być lekturą obowiązkową – zarówno dla prezesów, jak i kandydatów na to stanowisko. Z wielką radością przeczytałem, że postrzeganie wymiaru sprawiedliwości zależy między innymi od jakości zarządzania sądem przez prezesa.

Efektywny i kompetentny prezes jest w stanie tak zarządzać sądem, że „dostarczanie sprawiedliwości” – czyli rozstrzyganie spraw, ale też podejmowanie wszystkich dodatkowych, wymaganych prawem czynności – potrwa krócej i stanie się dostępne dla większej liczby obywateli. Prezes będzie właściwie gospodarował posiadanymi zasobami, ale też wiedział, jak rozwiązywać konflikty wśród personelu, jak komunikować aktywności sądów i zapobiegać wypaleniu zawodowemu.

A skąd prezes ma wiedzieć, jak to robić? W odpowiedzi Fabri pisze też o tym, jak i z czego szkoleni są prezesi europejskich sądów. I tutaj pojawi się zapewne pierwsze zaskoczenie.

Z czego bowiem szkoleni są prezesi sądów w Europie? Nie, nie jest to twarda wiedza prawnicza. Zakłada się bowiem, że prezes, jako wciąż sędzia, pojęcie o prawie ma. Najczęstsze przedmioty, których uczą się prezesi, to etyka, rozwiązywanie konfliktów, zarządzanie i komunikacja.

Autor przeanalizował szkolenia prezesów sądów w trzydziestu krajach Europy. Jedynie w trzech krajach ( Portugalii, Włoszech, Bośni i Hercegowinie ) oraz niektórych landach Niemiec istnieją obowiązkowe szkolenia dla sędziów chcących objąć stanowiska prezesów (i czasem przewodniczących wydziałów) – w pozostałych krajach albo są nieobowiązkowe, albo nie ma ich w ofercie instytucji kształcącej.

Marco Fabri pisze również o tym, że rola prezesa sądu wciąż ewoluuje od figury „pierwszego między równymi” sędziego do sprawnego „menedżera sprawiedliwości”. Dodaje, że nie ma w żadnym z badanych krajów jednego z takich modeli w stanie czystym, zawsze najlepszy sędzia będzie musiał łączyć w sobie także cechy dobrego menedżera, a sprawny menedżer musi być jak najlepszym sędzią. Na pytanie: primus inter pares czy menedżer po prostu nie ma jednej odpowiedzi.

Stawiam tezy Fabriego pod rozwagę kierownictwu Ministerstwa Sprawiedliwości, każdemu, niezależnie od jego politycznej afiliacji. Idealnie byłoby, aby na stanowiska prezesów powoływani byli nie tylko sędziowie cieszący się uznaniem za działalność orzeczniczą, ale także którzy mają doświadczenie i talenty (albo chociaż zacięcie) organizacyjne.

Na pewno nie jest dobre odwoływanie prezesa faksem, jak czynił to poprzedni minister. Obecnie nie tylko powinniśmy przyglądać się odwołaniom prezesów, ale także nowo powołanym „menedżerom” polskich sądów. W naszym interesie jest, aby byli to najlepsi kandydaci.

Autor jest adwokatem, członkiem zarządu Fundacji INPiS, obywatelskim Sędzią Roku 2015

Są wakacje, dlatego znowu rekomenduję czytelnikom – zwłaszcza tym, których odzieżą roboczą są togi – lekturę. Nie będzie to kryminał na lato czy inna pozycja literatury lekkiej, łatwej i przyjemnej. Zaproszę państwa do zmierzenia się z obszerną pozycją, której autorami są sędziowie i naukowcy z całej Europy.

Natrafiłem niedawno na nowe wydawnictwo, które w ocenie jego autorów jest „przełomowe dla wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza w epoce cyfrowej”. Uspokajam od razu – książka nie jest całkowicie cyfrowa, ma też swoją papierową wersję, mimo że korzystałem z bezpłatnej wersji elektronicznej.

Pozostało 87% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Pragmatyczna krótka pamięć
Rzecz o prawie
Łukasz Wydra: Teoria salda lepsza od dwóch kondykcji
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe tylko z nazwy
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Aplikacja rozczarowuje
Rzecz o prawie
Konrad Burdziak: Czy lekarze mogą zaufać wytycznym w sprawach aborcji?