- Ja widzę dźwignie wyjścia z tej sytuacji w tej grupie społecznej, dla której władza Władimira Putina to wszystko robi - mówił prof. Zybertowicz. - Władza Putina jest uosobieniem oligarchicznego systemu władzy. Być może skończyła się epoka dogadywania się Zachodu z Putinem. Zachód powinien zacząć dogadywać się z oligarchami - przekonywał.
- Zachód powinien uświadomić im, że jeśli nie powstrzymają Putina, będą pariasami Zachodu. W każdej restauracji na Lazurowym Wybrzeżu, w Barcelonie, w Londynie, staną się niepożądanymi gośćmi. Przyzwyczajeni do blichtru staną się ludźmi, którym będzie się pluło pod nogi - kontynuował.
Czytaj więcej
Kremlowskie władze mocno ograniczyły możliwość transferu pieniędzy z Rosji za granicę.
- Oni sami najlepiej znają silne i słabe punkty Putina, nie będę ich uświadamiał, jak powinni go obalać - dodał prof. Zybertowicz pytany o to, jak oligarchowie mieliby powstrzymać przywódcę Rosji.
- My powinniśmy wywierać nacisk na Zachód. To, że Zachód przez dekady pozwalał rosnąć Putinowi w potęgę i przyzwalał na łamanie praw człowieka, związane było z tym, że oligarchowie działaniami korupcyjnymi i biznesowymi rozmiękczyli elity gospodarcze, polityczne, kulturalne, medialne, także tajnych służb Zachodu. Zachód musi zrozumieć - koniec flirtu z oligarchami - apelował prof. Zybertowicz.