Tematem najnowszego wydania „Politycznych Michałków” była reakcja polityków na Wielką Wodę 2024, polaryzacja w mediach społecznościowych wywołana sporem o winę za powódź, wizyta Szymona Hołowni w Turcji i Andrzeja Dudy w USA. - Obie strony politycznego sporu w Polsce absolutnie otwarcie przyznają, że to jest najważniejsze polityczne wydarzenie sezonu – mówił Michał Płociński. - I stąd to wielkie zaangażowanie Donalda Tuska, który przejął całą komunikację polityczną rządu na siebie, a nawet całą komunikację kryzysową państwa. I w momencie, kiedy Wrocław, jak widzimy, raczej zalany nie będzie, w Opolu wielkiej wody już nie ma, można zakładać, że Tusk wyjdzie z tego kryzysu pozytywnie zbudowany – mówił szef działu Opinie „Rzeczpospolitej". Jego zdaniem premier pokazuje się jako ktoś, kto jest na zupełnie innym poziomie polityki, komunikacji i sprawczości niż jakikolwiek inny polityk w Polsce.
Powódź w Polsce: Jak obraz sytuacji zmienił się w ciągu kilku dni na korzyść Donalda Tuska
- Obraz polityczny powodzi diametralnie się zmienił w ciągu zaledwie kilku dni. Reakcja rządu początkowo była bardzo defensywna. Bardzo szybko przeszliśmy od tego, że premier robił wszystko, by jak najmniej politycznie stracić na tym kryzysie – bo to przecież nie tylko kryzys powodziowy, ale także polityczny – do momentu, kiedy już widzi, jak dużo może na nim zyskać – mówił Płociński.
Czytaj więcej
W nocy doszło do przesiąku na wale Janówek-Pracze we Wrocławiu. W uszczelnianiu przeciekającego wału brali udział mieszkańcy, straż miejska, straż pożarna, policja i ok. 300 żołnierzy WOT. Stan wody na Odrze, według informacji podanej rano przez prezydenta Jacka Sutryka, wynosi obecnie 632 cm (stan alarmowy to 450 cm). Stany alarmowe przekraczają też nadal Bystrzyca, Oława i Ślęza.