Inflacja konsumencka w strefie euro wyhamowała z 2,6 proc. w maju do 2,5 proc. w czerwcu, zgodnie z prognozami. Choć jest ona blisko celu, to jednak Europejski Bank Centralny może skłaniać do ostrożności to, że inflacja bazowa (czyli nieuwzględniająca zmian cen energii, paliw i żywności) pozostała na majowym poziomie 2,9 proc., podczas gdy średnio oczekiwano jej zejścia do 2,8 proc. Ceny usług w strefie euro wzrosły zaś w czerwcu o 4,1 proc., tyle samo, co w maju. Ceny żywności wzrosły o 2,5 proc., a energii tylko o 0,2 proc.
– To, że inflacja usługowa, która jest najbardziej wrażliwa na krajowe warunki ekonomiczne, pozostała wysoka, jest argumentem za tym, by EBC był ostrożny. Na odbywającej się w tym tygodniu konferencji w Sintrze zarówno prezes EBC Christine Lagarde, jak i Philip Lane, główny ekonomista tej instytucji, powiedzieli, że potrzebują więcej informacji, zanim rozważą kolejną obniżkę stóp. Jeśli więc przez najbliższe dwa tygodnie inne dane gospodarcze nie przyniosą żadnej większej niespodzianki, to spodziewamy się, że EBC utrzyma stopy bez zmian na posiedzeniu zaplanowanym na 18 lipca – twierdzi Jack Allen-Reynolds, ekonomista Capital Economics.
– Notowania obligacji w strefie euro były we wtorek ogólnie stabilne, ale na rynku spadły oczekiwania co do wrześniowej obniżki stóp przez EBC. Jej prawdopodobieństwo zaczęło być wyceniane przez rynek na mniej niż 70 proc. – wskazuje Kathleen Brook, analityczka XTB.
Inflacja wyhamowała w strefie euro
Spośród państw UE, które dotąd opublikowały dane o inflacji konsumenckiej HICP (czyli liczonej zgodnie z metodologią Eurostatu), największy wzrost cen zaobserwowano w czerwcu w Belgii, gdzie wyniosła ona 5,5 proc. Najniższa była natomiast w Finlandii, gdzie wynosiła 0,6 proc.