Stanisław Piotrowicz, sędzia sprawozdawca wskazał w uzasadnieniu wyroku, że treść tej uchwały dopuszcza nie ogłaszanie wyroków TK i prowadzi do tego, że obowiązkowi uczestnicy rozpraw przed TK odmawiają uczestniczenia w nich. Niedopuszczalnie rozszerza też katalog źródeł prawa, co posłużyło obejściu konstytucyjnej zasady, że zagadnienia ustrojowe reguluje się ustawami. Dlatego TK uznał odczytywane z uchwał normy za nieistniejące. W konsekwencji działania organów władzy publicznej, powołujące się na tę uchwałę, są także niezgodne z konstytucją. A nie uwzględnianie przez nich orzeczeń TK, ich mocy powszechnie obowiązującej, czy podważanie status sędziów TK, może skutkować ich odpowiedzialnością odszkodowawczą lub karną.
Wspomniana uchwała stwierdziła, że Mariusz Muszyński, Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak nie są od kilku lat sędziami TK, a Julia Przyłębska nie jest uprawniona do pełnienia funkcji jego prezesa (z powody wad przy jej powołaniu na prezesa i wygaśnięcia jej sześcioletniej kadencji, o co jest spór także między sędziami TK). Wskazuje też orzeczenia TK wydane z ich udziałem są dotknięte wadą prawną. Sejm zaapelował także aby zrezygnowali oni z tych stanowisk i przyłączyli się do procesu demokratycznych przemian.
Posłowie PiS zaskarżyli uchwałę w sprawie Trybunału
O zbadanie tej uchwały wystąpili posłowie PiS zgłaszając w pierwszej kolejności zastrzeżenia do głosowania nad uchwałą bez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, ignorując przez to wolę wyborców. Sejm głosował nadto bez wskazania przepisu uprawniającego do podejmowania takiej uchwały wkraczającej w sprawy zastrzeżone dla władzy sądowniczej. Zarzucili, że uchwała nawołuje do niewykonywania wyroków TK (po jej przyjęciu nie są publikowane), co narusza m.in. zasadę trójpodziału władzy.
Formalna weryfikacja sędziów TK ma być przewidziana w kolejnych krokach już ustawodawczych, w tym zapowiadanej zmianie konstytucji, gdyż - jak zapewniali przedstawcie strony rządowej — uchwała Sejmu ma być pierwszym krokiem naprawy.
Czytaj więcej
RPO wycofał się ze sprawy przed TK. I będzie tak robił, gdy w składzie znajdzie się tzw. sędzia dubler.