Jakub Sewerynik: Pożyczki dobre albo złe

Pieniądz w czasie traci na wartości. Odsetki ją chronią. Tak Jakub Sewerynik pisze o pożyczkach.

Publikacja: 21.02.2024 02:00

Jakub Sewerynik: Pożyczki dobre albo złe

Foto: Adobe Stock

„Nie będziesz żądał od brata swego odsetek z pieniędzy” (Pwt 23,20), czyli o pożytkach z kapitału.

Obieranie odsetek od kapitału jest oczywistością i zwykłą praktyką, która poza skrajnymi sytuacjami, określanymi jako lichwa, nie budzi żadnych zastrzeżeń natury etycznej. Wszak pieniądz w czasie traci na wartości, a w okresie wysokiej inflacji traci znacznie. Oszczędności należy więc inwestować nawet nie po to, aby zarobić, ale aby nie tracić. Jednocześnie prawo cywilne przewiduje możliwość żądania odsetek kapitałowych jako zwykłego wynagrodzenia za korzystanie z cudzych pieniędzy. Co więcej, brak żądania odsetek w pozwie o zapłatę uznaje się za błąd pełnomocnika, jeśli nie wynika to wprost z polecenia mocodawcy.

Czytaj więcej

Jakub Sewerynik: Interpretacje bez interpunkcji

Ciężki grzech lichwy

Tym bardziej może dziwić, że pobieranie odsetek od kapitału jeszcze całkiem niedawno, bo na początku XIX w., nie było akceptowane przez religie monoteistyczne. Żydzi i chrześcijanie, kierując się objawieniem, przez wieki uważali pobieranie odsetek za niemoralne i sprzeczne z prawem Bożym, literalnie ujętym w Starym Testamencie. Poza przytoczonym w tytule cytatem, Biblia wielokrotnie zakazuje pobierania odsetek: „Jeśli pożyczasz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie będziesz postępował wobec niego jako lichwiarz i nie każesz mu płacić odsetek” (Wj 22,24), „Nie będziesz mu [ubogiemu rodakowi – przyp. JS] dawał pieniędzy na procent. Nie będziesz mu dawał pokarmu na lichwę” (Kpł 25,36). Prorok Ezechiel wskazuje zaś tego, kto „uprawiał lichwę i żądał odsetek” jako ciężkiego grzesznika.

Jednak Nowy Testament nie zawiera analogicznych zakazów, a o pożyczaniu pieniędzy mowa jest jedynie w kontekście dobroczynności: „Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność?” (Łk. 6,34). A jednocześnie w przypowieściach o talentach (Mt 25,14–30) i minach (Łk 19,12–27) przedstawione jest oczekiwanie, że powierzony sługom kapitał zostanie zwrócony z zyskiem. Ba! Sługa, który zakopał kapitał i zwrócił jedynie uzyskany nominał, nazwany jest sługą „złym” i „gnuśnym”. Sprzeczności te wydają się nie do pogodzenia.

Aby rozwikłać tę zagadkę, w pierwszej kolejności warto odpowiedzieć na pytanie, dlaczego pobieranie odsetek było uznawane za złe, a tym – moralnie niedopuszczalne. Zgodnie z jedną z teorii Izrael jako lud, którego gospodarka była oparta na rolnictwie, nie wykorzystywał pieniądza jako środka umożliwiającego rozwój handlowy. Pożyczki miały zawsze charakter charytatywny, a pobieranie odsetek od osób ubogich było nieetyczne. Pogląd ten jednak spotkał się z krytyką, ponieważ choćby w czasach monarchii Izrael, zlokalizowany na szlaku handlowym pomiędzy Egiptem a Mezopotamią, brał udział w handlu międzynarodowym i jako taki musiał być zainteresowany korzystaniem z instrumentów finansowych. Zdaje się to potwierdzać treść wersetu Pwt 23,21, zgodnie z którym „od obcego” można się domagać odsetek. Sebastian Smolarz wskazuje jednak, że użyty w oryginale rzeczownik „nāḵrî” może nie odnosić się do różnic etnicznych, ale wskazywać na status ekonomiczny pożyczkobiorcy. Można więc domagać się odsetek tylko od tego, kogo stać na ich zapłatę. Niektórzy komentatorzy wskazują, że zakaz nie dotyczył pożyczek o charakterze handlowym.

Argument moralny

Niemniej w średniowieczu zarówno w judaizmie, jak i w chrześcijaństwie istniał zakaz pobierania odsetek od pożyczek pieniężnych. Rabbi Abarbanel twierdził nawet, że zakaz pobierania odsetek obowiązuje nie tylko wewnątrz wspólnoty żydowskiej, lecz także dotyczy pożyczek udzielanych chrześcijanom i muzułmanom, ponieważ jako religie Abrahamowe wywodzą się z tego samego systemu moralnego. Z kolei św. Tomasz z Akwinu uzasadniał zakaz pobierania odsetek „jałowością” kapitału, który sam, bez pracy, niczego nie tworzy. Praca zaś, nawet bez kapitału, jest zawsze twórcza. Dlatego wynagrodzenie należy się za wykonaną pracę, natomiast zysk z „jałowych” pieniędzy pobierany byłby nienależnie kosztem pracy dłużnika.

Sytuacja zaczęła zmieniać się dopiero w XVIII w. Dominikanin o. Jacek Salij twierdzi, że na zmianę stanowiska w sprawie moralności pobierania odsetek od pożyczek wpłynęła zmiana stosunków społeczno-gospodarczych regulujących pożyczanie pieniędzy, a także rozwój nauki o ekonomii. Rozwój gospodarki rynkowej wymusił zmianę podejścia do kapitału. Stało się zrozumiałe, że oprocentowana pożyczka może przynosić korzyść zarówno pożyczkobiorcy, jak i pożyczkodawcy. Ten pierwszy nie musi tracić na zapłacie odsetek, które mogą stanowić część zysku z inwestycji, której nie byłby w stanie sfinansować bez pożyczonego kapitału. Argument moralny stał się aktualny jedynie w przypadku pożyczek ze zbyt wygórowanymi odsetkami lub udzielanych pożyczkobiorcy w przymusowym położeniu.

W Kościele katolickim zakaz pobierania odsetek został zniesiony dopiero w XIX w. Jak wskazuje werbista i ekonomista ks. Jacek Gniadek, dopiero „na początku XIX w. Święte Oficjum w odpowiedzi na list biskupa z Rennes oznajmiło, że każdy, zgodnie z prawem, może przyjmować rozsądne odsetki proporcjonalnie do zysku związanego z pożyczką. Stanowisko to zostało powtórzone w 1873 r. przez Kongregację Rozkrzewiania Wiary, a Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r., potwierdzając zasadę niepłatności pożyczki, dopuścił umowy o skromne wynagrodzenie według stawek prawa cywilnego”. Tym samym Kościół rozróżnił pomiędzy odpowiednim, dopuszczalnym wynagrodzeniem za korzystanie z cudzego kapitału a niedopuszczalnymi nadużyciami w postaci lichwy, czyli naliczaniem nadmiernych odsetek czy opłat.

Co mówi Kościół

Czy więc magisterium Kościoła jest sprzeczne z Biblią? O. Salij wskazuje, że nauka Kościoła pozostaje niezmienna w swojej istocie, ale w zależności od epoki, mentalności, zmieniających się problemów i wiedzy naukowej rozwija się i przejawia różnorodnie. Tę istotę należy widzieć w sposobie korzystania z pieniędzy. Można więc czerpać zysk z kapitału, o ile działanie takie jest etyczne, a to może zależeć od wielu czynników i niekonieczne jest oczywiste. Z pewnością Kościół uważa za niemoralne takie korzystanie z kapitału, które powoduje wpędzanie słabszych lub ubogich w (jeszcze większą) biedę.

Autor jest radcą prawnym

„Nie będziesz żądał od brata swego odsetek z pieniędzy” (Pwt 23,20), czyli o pożytkach z kapitału.

Obieranie odsetek od kapitału jest oczywistością i zwykłą praktyką, która poza skrajnymi sytuacjami, określanymi jako lichwa, nie budzi żadnych zastrzeżeń natury etycznej. Wszak pieniądz w czasie traci na wartości, a w okresie wysokiej inflacji traci znacznie. Oszczędności należy więc inwestować nawet nie po to, aby zarobić, ale aby nie tracić. Jednocześnie prawo cywilne przewiduje możliwość żądania odsetek kapitałowych jako zwykłego wynagrodzenia za korzystanie z cudzych pieniędzy. Co więcej, brak żądania odsetek w pozwie o zapłatę uznaje się za błąd pełnomocnika, jeśli nie wynika to wprost z polecenia mocodawcy.

Pozostało 88% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian