Sekty, pasty i emigranci

Kończę właśnie sensacyjny serial „Tulsa King” i choć oglądało się go przyjemnie, to na pewno nie da się go porównać z „Rodziną Soprano”, jak to czyniono w zapowiedziach.

Publikacja: 21.04.2023 17:00

Sekty, pasty i emigranci

Foto: Artur Szczepański/REPORTER

Bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie ostatnio książka „Ucieczka z Chinatown” Charlesa Yu (wyd. ArtRage). Już sam tytuł ma popkulturowy wymiar, nawiązuje do filmów Johna Carpentera, a jednocześnie jest to swoisty traktat dotyczący rasy i problemów socjologicznych. Opowiada o emigracji i pogoni za marzeniami w nierównym świecie. Z całego serca ją polecam, ponieważ z jednej strony mamy lekką formę, bliską kształtem do scenariusza, a z drugiej dostajemy ważny głos społeczny.

Z racji zawodowej często sięgam po kryminały. Moim odkryciem jest Izabela Janiszewska. Słucham jej powieści „Ludzie z mgły” (wyd. Czwarta Strona) i uważam, że jest to świetna pozycja. Akcja została zbudowana w bardzo intrygujący sposób. Mamy tu motyw niesamowitości, który autorka bardzo sprawnie dozuje, dryfując na pograniczu horroru.

Przy okazji premiery serialu „Emigracja XD” (Canal+) sięgnąłem do innych wydawnictw jego autora Malcolma XD. To było bardzo odświeżające doświadczenie, ponieważ ten autor głośnych internetowych „past”, które lubię, świetnie radzi sobie też z dłuższymi formami. Sam serial również gorąco polecam, jest doskonale zrobiony i świetnie zagrany. Absolutny top seriali komediowych w tym roku.

Czytaj więcej

Czy ksiądz Saduś na pewno był pedofilem?

Skoro już o serialach mowa, to jestem na finiszu serii „Tulsa King” (SkyShowtime) i muszę przyznać, że choć oglądało się go przyjemnie, to jestem odrobinę rozczarowany lekkością tej produkcji, która była zapowiadana jako dzieło w duchu „Rodziny Soprano” (HBO Max). To jednak coś zupełnie innego. Choć w swoim sensacyjnym gatunku świetnie sobie radzi.

Polecam też serial nieco starszy – „Prezydencki poker” (HBO Max). To chyba najlepszy serial polityczny, jaki nakręcono. I życiowa rola Martina Sheena.

W mojej nowej książce, czyli drugim w cyklu „Drelichu”, znów spotykamy się z przestępcą, który usiłuje chronić swoją rodzinę. Ale tym razem motywem przewodnim są sekty, ruchy religijne. A także słynny napad na galerię handlową w Katowicach, którego przedstawiam swoją, fikcyjną wersję. Inspiracją była historia dwójki moich znajomych, którzy opuścili sekty. Starając się im pomóc, zacząłem dociekać, w jaki sposób tam trafili. Poszerzałem swoją wiedzę dotyczącą sposobów manipulacji i tak narodziła się ta książka.

not. luko

Jakub Ćwiek (ur. 1982)

Autor powieści sensacyjnych, komik. Był wielokrotnie nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajdla, którą zdobył w 2012 r. Jego najnowsza książka to „Drelich. Nim braknie tchu”.

Bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie ostatnio książka „Ucieczka z Chinatown” Charlesa Yu (wyd. ArtRage). Już sam tytuł ma popkulturowy wymiar, nawiązuje do filmów Johna Carpentera, a jednocześnie jest to swoisty traktat dotyczący rasy i problemów socjologicznych. Opowiada o emigracji i pogoni za marzeniami w nierównym świecie. Z całego serca ją polecam, ponieważ z jednej strony mamy lekką formę, bliską kształtem do scenariusza, a z drugiej dostajemy ważny głos społeczny.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Polityczna bezdomność katolików
Plus Minus
„Król Warmii i Saturna” i „Przysłona”. Prześwietlona klisza pamięci
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Ryszard Ćwirlej: Odmłodziły mnie starocie
Plus Minus
Mistrzowie, którzy przyciągają tłumy. Najsłynniejsze bokserskie walki w historii
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
teatr
Mięśniacy, cheerleaderki i wszyscy pozostali. Recenzja „Heathers” w Teatrze Syrena