„Lunch z ludźmi sukcesu”: 52 weekendy Rozmów

„Lunch z ludźmi sukcesu” to lektura tym smaczniejsza, że inaczej się ją czyta z perspektywy lat. Współczesność bowiem dopisała do tych 52 rozmów niezwykłe postscriptum.

Publikacja: 23.12.2022 17:00

„Lunch z ludźmi sukcesu”: 52 weekendy Rozmów

Foto: materiały prasowe

Pomysł był prosty: dla uczczenia 125. rocznicy swojego powstania brytyjski dziennik „Financial Times” postanowił opublikować tom rozmów z ludźmi, którzy „zmieniają świat”. Spośród 800 archiwalnych weekendowych opowieści wybrano 52. Miały „nie tylko informować czytelników, ale także zapewniać im godziwą rozrywkę”.

Jak pisze we wstępie Lionel Barber, redaktor naczelny „FT”, „zwrócono szczególną uwagę na zróżnicowanie rozmówców pod względem płci i geografii”. Rozmówca miał wybrać miejsce spotkania i restaurację, a „FT” zapłacić rachunek za lunch, ale już pierwsza rozmowa, przeprowadzona 23 kwietnia 1994 r. ze sławnym wówczas restauratorem Marco Pierre White’em pokazała, że ustalone zasady trzeba będzie traktować elastycznie... Gwoli faktów należy odnotować, że najwyższy rachunek został zapłacony w paryskiej restauracji i opiewał na 410 euro, a najczęściej wybieranym daniem był okoń morski, ale były też lunche darmowe albo takie, za które gość nie pozwalał za siebie zapłacić jak choćby stanowcza Wang Shaw-lan, chińska potentatka prasowa, właścicielka francuskiego domu mody Lanvin.

Czytaj więcej

„Głowaccy. Arka na Manhattanie”: Ich najlepsze wspólne zdjęcie

Choć książka ukazuje się pierwszy raz po polsku, to premiera oryginalnego wydania miała miejsce już w 2013 r. Pamiętać również trzeba, że świat w latach 90., kiedy miały miejsce pierwsze rozmowy, wyglądał całkiem inaczej niż dziś. Kiedy na początku 2003 r. dziennikarz rozmawiał z 48-letnią Angelą Merkel, była przewodniczącą Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej i ledwie potencjalną kanclerz Niemiec. 71-letni Vaclav Havel w 2008 r. przyjął dziennikarza „FT” w swoim domu w Pradze i jak ten zreferował, był on wówczas „rozczarowany, że społeczeństwa dawnych krajów komunistycznych poszły śladem Zachodu, skwapliwie akceptując globalizację i rozszalały konsumpcjonizm”.

Oprócz Havla nie żyje już Zaha Hadid (rozmowa z 1995 r.). Wychowana w Bagdadzie „królowa awangardowej architektury”, która nie bardzo chciała rozmawiać o Saddamie Husajnie. Za to podzieliła się myślą: „ludzie w tym kraju (Wielkiej Brytanii) od tak dawna oglądają tyle śmieci, że wydaje się im, że życie to Tesco”.

Inny nieżyjący rozmówca, ojciec Asteriksa i Obeliksa, Albert Uderzo (spotkanie z 2005 r.), zauważył, że „im bardziej podlegamy globalizacji, tym więcej jest ludzi odczuwających potrzebę odkrywania własnych korzeni”. Z kolei malarski mistrz David Hockney (2003) pokazał dziennikarzowi rysunek Rembrandta, określając go majstersztykiem, bo „to nie krzyczy natychmiast: sztuka. Krzyczy najpierw: człowieczeństwo”. 57-letni naówczas pisarz Martin Amis (2007) stwierdza, że „w czytaniu młodszych [od siebie – red.] pisarzy jest coś upokarzającego”. Sprostował też, że nie jest islamofobem, tylko antyislamistą. 75-letni George Soros wyznawał z uśmiechem w 2006 r., że „naprawdę nie ma żadnych problemów z tym, że jest bogaty”, a 50-letni saudyjski książę Al-Walid „wierzył w swoje boskie posłannictwo” łącznika Wschodu z Zachodem.

Czytaj więcej

„Śmierć głośna, śmierć cicha”: Perwersyjny zabójca z miasta Łodzi

Wiele się też zmieniło od 2010 r. w życiu Olega Deripaski, rosyjskiego magnata metali blisko związanego z Kremlem, tak jak i Kseni Sobczak, z którą rozmawiano w roku 2012. Już wtedy była prezenterką telewizyjną, „która z rosyjskiej Kim Kardashian stała się aktywistką”. W 2022 r. uciekła z Rosji przez Białoruś na Litwę…

Z 36-letnią Angeliną Jolie (2011) rozmawiał dziennikarz, a nie dziennikarka, i może dlatego referuje przede wszystkim swoje oszołomienie „Angie”, która „na żywo jest jeszcze piękniejsza”.

Dużo do przemyślenia.

Pomysł był prosty: dla uczczenia 125. rocznicy swojego powstania brytyjski dziennik „Financial Times” postanowił opublikować tom rozmów z ludźmi, którzy „zmieniają świat”. Spośród 800 archiwalnych weekendowych opowieści wybrano 52. Miały „nie tylko informować czytelników, ale także zapewniać im godziwą rozrywkę”.

Jak pisze we wstępie Lionel Barber, redaktor naczelny „FT”, „zwrócono szczególną uwagę na zróżnicowanie rozmówców pod względem płci i geografii”. Rozmówca miał wybrać miejsce spotkania i restaurację, a „FT” zapłacić rachunek za lunch, ale już pierwsza rozmowa, przeprowadzona 23 kwietnia 1994 r. ze sławnym wówczas restauratorem Marco Pierre White’em pokazała, że ustalone zasady trzeba będzie traktować elastycznie... Gwoli faktów należy odnotować, że najwyższy rachunek został zapłacony w paryskiej restauracji i opiewał na 410 euro, a najczęściej wybieranym daniem był okoń morski, ale były też lunche darmowe albo takie, za które gość nie pozwalał za siebie zapłacić jak choćby stanowcza Wang Shaw-lan, chińska potentatka prasowa, właścicielka francuskiego domu mody Lanvin.

Kultura
Ten bostoński zaśpiew
Kultura
„Zwierzęta na wojnie”: O kocie, który poszedł na wojnę
Kultura
Kwiat Jabłoni: Jeszcze nigdy tak bardzo nie obawialiśmy się o wynik wyborów
Kultura
Nick Cave, Biblia i narkotyki
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Kultura
Jak kino pokazuje europejską biedę