W 2012 roku „Dziennik Łódzki” informował, że Andrzej Bart „napisał scenariusz do nowego serialu kryminalnego »Śmierć głośna, śmierć cicha«, który zrealizuje dla TVP 2 Borys Lankosz”. Obraz nie powstał, ale od 2018 roku w kolejnych, ponad 120 cotygodniowych odcinkach historia publikowana była w „Angorze” z ilustracjami Mirosława Stankiewicza. Na skrzydełku książki autor napisał: „Mój przyjaciel Daniel Czarewicz [bohater „Dybuka mniemanego”, poprzedniej powieści Barta – uwaga MP] stwierdził, że rozmieniam się na drobne, pisząc w odcinkach coś tak nieistotnego jak thriller miejski. Odpowiedziałem, że robiłem to z przyjemnością”. Nie kłamie – tę przyjemność autora czytelnik wytropi niejeden raz.
Czytaj więcej
Nasz świat za bardzo przyśpieszył, twórcy dostają do dyspozycji technologiczne ułatwiacze. Tymczasem kultura powinna człowiekowi pomóc wejść w analogowy tryb istnienia, tradycyjnie oddychać i myśleć. Rozmowa z Robertem Kuśmirowskim, performerem, autorem instalacji.
Gdzież indziej mogłaby się toczyć akcja, jeśli nie w Łodzi, w której są „słynne ulice krzyżujące się pod kątem prostym, wzorowane na nowojorskich”, a przed wojną gazety ukazywały się w czterech językach? Wszystko rozpoczyna się w przededniu wybuchu II wojny światowej i kończy, a właściwie urywa, w trakcie jej trwania. Bohaterów jest wielu, ale tych najważniejszych – czworo: trójka przyjaciół i perwersyjny zabójca.
„Nie wiadomo skąd się wzięła przyjaźń między Sonią Millar, Wiktorem Sternem i Michałem Burskim”, która „była dziwolągiem”, „bo jak to możliwe, aby młody pisarz żydowskiego pochodzenia, panna z dobrego niemieckiego domu i policjant, którego nieżyjący ojciec był tramwajarzem, trzymali się razem przez wiele lat”? „Latem spotykali się w każdy wtorek na dachu sąsiadującej z Grand Hotelem kamienicy”, albo w chłodne dni w Cafe de la Paix.
Trudno nie przypomnieć sobie bohaterów „Ziemi obiecanej” Władysława Reymonta, tyle że Karola Borowieckiego, Moryca Welta i Maksa Bauma połączyło marzenie o własnej fabryce, a nie zawiłości damsko-męskich uczuć. Co nie bez znaczenia – w powieści Barta – Wiktor Stern publikuje w lokalnym „Kurierze” poczytną powieść w odcinkach. Ciekawa paralela.