Słowo „polder” wywodzi się z języka holenderskiego. Nic dziwnego – Holandia to kraj od stuleci słynący z tego typu terenów. W Polsce poldery znajdują się głównie na Żuławach Wiślanych, ale też w dolinach niektórych rzek. Gleba na tych terenach jest z reguły bardzo żyzna, w związku z tym może być wykorzystywana w rolnictwie. Ze względu na rosnące ryzyko powodziowe o polderach zaczęto myśleć również w kontekście włączenia ich do systemu ochrony przeciwpowodziowej.
Zbiorniki przeciwpowodziowe na Dolnym Śląsku
Wykorzystanie polderów do ochrony przed powodzią
Dr. inż. Weronika Warachowska i prof. Zbigniew Zwoliński z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu w opublikowanej w 2023 roku pracy „Gospodarka polderowa w Polsce – wyzwania naturalnej retencji powodziowej” wskazywali, że wykorzystanie polderów umożliwia połączenie „naturalnych procesów przyrodniczych z osiągnięciami inżynierii hydrotechnicznej”. Poldery „przy wykorzystaniu ich objętości retencyjnej, wynikającej z ukształtowania terenu oraz urządzeń hydrotechnicznych pozwalających na sterowanie przepływem, umożliwiają zarządzanie ryzykiem powodziowym przy jednoczesnej ochronie naturalnych zasobów środowiska”.
Czytaj więcej
Nie ma prądu, wody, nawet dróg, by pomoc dojechała – 14 gmin powiatu kłodzkiego, przez które przeszła powódź, jest w dramatycznej sytuacji. W sumie poszkodowanych – ponad setka.
Czym są poldery przeciwpowodziowe?
Definicja polderu przeciwpowodziowego pojawiła się w nowelizacji ustawy Prawo wodne z 2017 roku. W art. 16 pkt. 41 czytamy, że przez polder przeciwpowodziowy rozumie się "urządzenie wodne odgrodzone od koryta rzeki, mogące okresowo przetrzymywać nadmiar wód powodziowych, zalewane, a następnie odwadniane przy pomocy urządzeń wlotowych i upustowych, samoczynnie lub w sposób kontrolowany”. Nowelizacja Prawa wodnego weszła w życie w styczniu 2018 roku.