W Sulechowie (woj. lubuskie) przy ul. Kościuszki w niedzielę po godz. 17 wybuchał pożar w hali dawnej fabryki mebli. Nad miastem unoszą się kłęby gęstego dymu.
Z fabryki w Sulechowie ewakuowano około 50 osób
- Na miejscu działają 23 zastępy z terenu powiatu i okoliczne OSP – przekazał portalowi Polsatnews.pl st. kpt. Piotr Kowalski, oficer prasowy PSP w Sulechowie. Trwa walka o obronę sąsiedniego budynku wielorodzinnego.
Czytaj więcej
Tego lata odnotowano ponad 4300 pożarów lasów, o ponad 300 więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej – wynika z danych Państwowej Straży Pożarnej. Eksperci podkreślają, że przyczyną jest pogłębiający się kryzys klimatyczny.
W sumie ewakuowano około 50 osób. Nikt nie ucierpiał. – Najprawdopodobniej nikogo nie ma w środku - powiedział w rozmowie z portalem newslubuski.pl mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik straży wojewódzkiej. Portal dodaje, że czarny dym nad Sulechowem jest widoczny z kilkudziesięciu kilometrów.
Z kolei jak podaje Strazacki.pl, ogień rozprzestrzenił się na trzy opuszczone hale. Słup czarnego dymu był widoczny z odległości kilkunastu kilometrów od miejsca pożaru.