Najważniejsze doniesienia dotyczące powodzi i podtopień można teraz znaleźć na rządowej stronie internetowej, dostępnej pod adresem powodz2024.gov.pl. W serwisie dostępne są praktyczne informacje dla powodzian i osób z terenów zagrożonych, relacje dotyczące posiedzeń sztabu kryzysowego czy przewodnik po dostępnych formach pomocy i wsparcia dla ofiar klęski żywiołowej, która nawiedziła południowo-zachodnie województwa.
Wcześniej rząd krytykowany był za chaos informacyjny, dotyczący powodzi. „W czasach, gdy byłem rzecznikiem prasowym rządu była jasna procedura na takie sytuacje” – przekonywał w poniedziałek europoseł Piotr Müller, były rzecznik gabinetu Mateusza Morawieckiego. „Powstawał osobny serwis internetowy w domenie gov.pl (gotowe szablony są w posiadaniu Centrum Informacyjnego Rządu). W mediach komunikowano, że pod tym adresem są dostępne informacje. Wszystkie właściwie jednostki miały obowiązek bieżącego raportowania informacji do KPRM na specjalny adres mailowy. Pracownicy CIR umieszczali najważniejsze informacje w dedykowanym serwisie oraz zajmowali się dystrybucją tych informacji do mediów” – napisał na Twitterze polityk PiS.
Najnowsze informacje o powodzi na nowej, rządowej stronie powodz2024.gov.pl
Müller wskazywał też, że „poszczególne komórki CIR w takich okolicznościach przechodziły na tryb dyżurowy 24h na dobę (były wyznaczone osoby, które w takich sytuacjach wiedziały, że taki dyżur obejmą)”, a „rzecznicy jednostek państwowych oraz wojewodowie na bieżąco byli ze mną oraz CIR w kontakcie telefonicznym”.
Czytaj więcej
Część Opolszczyzny i Dolnego Śląska jest zalana, ale ludzie najbardziej są źli na podawanie przez media i urzędników niesprawdzonych informacji. Poszkodowani liczą na pomoc państwa. Opozycja krytykuje rządowe akcje pomocowe i premiera Donalda Tuska.
„Zależnie od okoliczności poszczególne instytucje otrzymywały zgodę na samodzielną komunikację w określonym zakresie (np. wojewodowie, inspekcje) albo gdy wymagała tego sytuacja centralizowano część komunikacji żeby nie wprowadzać zamieszania z rozbieżnymi komunikatami” – dodał były rzecznik rządu, wskazując, że w gabinecie Donalda Tuska nie ma osoby sprawującej taką funkcję.