Ustawa budująca system kaucyjny trafiła do Sejmu w ostatniej chwili przed wakacjami parlamentarnymi i wyborami na jesieni. W ciągu półtora tygodnia przeszła przez pierwsze czytanie na posiedzeniu Sejmu (6 lipca 2023 r.), prace Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa (10 lipca), drugie czytanie na posiedzeniu Sejmu (11 lipca), ponowne skierowanie do Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Ochrony Środowiska (13 lipca). Podczas drugiego czytania w Sejmie zgłoszono 21 poprawek. Ustawa trafiła więc ponownie na posiedzenie komisji, gdzie starcie z rządem przetrwała – minister środowiska negatywnie opiniował większość poprawek i 20 odrzucono. Przetrwała jedynie poprawka Lewicy, by butelki objęte systemem kaucyjnym w zrozumiały sposób znakować.
Ostatecznie, poprawki może jeszcze nanieść senat pod koniec sierpnia. Jeśli jednak tego nie zrobi lub poprawki nie zostaną przyjęte, wtedy – system będzie budowany na podstawie aktualnych zapisów w ustawie. Co oznacza, że system ruszy od 2025 r., pozostaną wysokie obowiązkowe poziomy zbiórek, kary za ich niezrealizowanie, kaucja będzie objęta też podatkiem VAT.
Główny problem, z którego będzie wynikało wiele innych, to zaledwie jeden rok na zbudowanie systemu kaucyjnego od podstaw. Nie przeszła poprawka mająca na celu przesunięcie terminu rozpoczęcia działania systemu o rok, z 2025 na 2026 r. Tak krotki czas grozi kompletnym niedopracowaniem wielu kluczowych spraw, jak - organizacja operatora systemu kaucyjnego, budowanie systemu IT., zaprojektowanie logistyki zwrotnej, podpisanie umów z punktami handlowymi, zakontraktowanie dostawców, uruchomienie kampanii skierowanej do konsumentów.
W ustawie wiele spraw zostało opisanych w sposób niewystarczający. Obowiązki dla operatora i odpowiedzialność jest ogromna, a za mało czasu, by operatorzy mogli zacząć pracę pewni, że jej podołają.
- Każdy, kto spróbuje uruchomić operatora i np. podpisze umowy z wprowadzającymi, a nie będzie całkowicie pewien, że zdoła się z nich wywiązać, podlega sankcjom karnym, łącznie z karą więzienia. Dlatego nie wiem, kto się na taki krok odważy od 1 stycznia 2025 r. – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. – By operator ruszył, musi mieć podpisane umowy ze sklepami i zapewnić warunki do zbiórki (w tym maszyny) i odbioru, system do rozliczania co do sztuki. Musi być absolutnie pewnym co do sprawności swojego systemu, bo gdy w czasie kontroli zostanie udowodnione, że był świadom, że tego nie osiągnie, podlega bardzo wysokim karom finansowym, łącznie z karą więzienia - dodaje.