Zamach Ursuli von der Leyen na unijną politykę regionalną. Trudna rola dla Serafina

Ursula von der Leyen szykuje niekorzystną dla Polski rewolucję budżetową — dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Będzie się musiał z nią zmierzyć polski komisarz.

Aktualizacja: 07.10.2024 09:24 Publikacja: 05.10.2024 09:53

Ursula von der Leyen

Ursula von der Leyen

Foto: AFP

Piotr Serafin funkcję komisarza UE ds. budżetu obejmie prawdopodobnie 1 grudnia. Ale już teraz przewodnicząca Komisji Europejskiej organizuje mu najważniejsze zadanie: projekt budżetu UE na lata 2028-34. Z dokumentu, który widziała „Rzeczpospolita”, wynika, że Niemka chce demontażu polityki regionalnej.

Ursula von der Leyen zmienia unijną politykę regionalną. Rząd ma zastąpić regiony

Zamiast 530 obecnie działających programów (w tym 398 dotyczących polityki spójności), Ursula von der Leyen proponuje 27 narodowych programów operacyjnych. W każdym takim programie będą wszystkie wydatki do tej pory składające się na politykę spójności i politykę rolną, w tym nawet dopłaty dla rolników. Programy będą podzielone na sektory, np. transport, energia, rolnictwo, czy sprawy wewnętrzne i migracja. Wszystko pod hasłem uproszczenia. Drugim sloganem powtarzanym przez von der Leyen jest elastyczność. Jej zwiększeniu ma służyć zasada corocznego przeglądu wieloletniego budżetu. Raz przyznane pieniądze mogłyby być więc w razie potrzeby przesuwane na inny cel.

Paweł Krupecki

Eksperci, z którymi nieoficjalnie rozmawiała „Rz”, nie mają wątpliwości, że ta propozycja to likwidacja polityki regionalnej, której von der Leyen ewidentnie nie lubi.

Pieniądze przekazywane dziś regionom, i przez nich w dużej części (2/3 unijnych funduszy strukturalnych) zarządzane, byłyby dawane rządom państw członkowskich. I te dzieliłyby je według własnego uznania.

Koniec polityki regionalnej UE

Dlaczego to niebezpieczne? Po pierwsze, gdy władza centralna jest innych kolorów politycznych niż lokalna, to rozdzielanie unijnych funduszy może być elementem nagradzania swoich sojuszników partyjnych. Wyobraźmy sobie sytuację, że do władzy wraca PiS i nie przekazuje pieniędzy na województwa czy miasta rządzone przez PO. Von der Leyen chce dodatkowo, żeby wypłata pieniędzy była uwarunkowana reformami na szczeblu centralnym, nawet jeśli regiony nie mają z brakiem reform nic wspólnego. Wreszcie przekazanie kompetencji na szczebel centralny oznacza, że wiele regionów nie będzie miało spójnych programów inwestycyjnych.

Czytaj więcej

Unia Europejska zwija Zielony Ład. Chodzi o samochody spalinowe i kakao

Przez dekady UE budowała politykę regionalną opartą na zasadzie konwergencji, czyli podnoszenia poziomu rozwoju terenów biedniejszych. Miała wypracowaną metodologię, instrumenty negocjowania programów z rządami i regionami, kryteria przyznawania pieniędzy. Celem takiej polityki było też przybliżanie UE do obywateli: władze lokalne były wciągane w pisanie programów operacyjnych i widać było efekty unijnych pieniędzy w terenie. Teraz przewodnicząca KE proponuje wyrzucenie tego do kosza i wprowadzenie metody transakcyjnej: rząd przeprowadza reformy, w zamian dostaje pieniądze i dzieli je między sektory.

Rewolucja Ursuli von der Leyen problemem dla Polski. Władze lokalne boją się centralizacji

— Pilnie potrzebujemy nowych inwestycji i rozwiązań, a zatem i funduszy, dostępnych szybko, łatwo i elastycznie na poziomach, gdzie one występują czyli na szczeblu gmin i powiatów, w zakresie dostosowanym do ich potrzeb — mówi „Rz” Hanna Zdanowską, prezydentka Łodzi, członkini Europejskiego Komitetu Regionów. — Centralizacja czy nacjonalizacja polityki spójności w czasach postępującego globalnego kryzysu politycznego może stać się bardzo groźną pułapką — dodaje.

Czytaj więcej

Wielka Brytania znów zbliży się do UE? Keir Starmer w Brukseli będzie rozmawiał o resecie

Wielu państwom UE taka reforma może się podobać. — Już w liście opisującym misję dla Serafina von der Leyen napisała, że pieniądze będą za reformy. Czy to koniec polityki regionalnej? Nam się to podoba — mówi „Rz” dyplomata jednego z państw płatników netto. Według niego to ogranicza pole działania Serafina. — On jest bardzo kompetentny, ale będzie się musiał poruszać w wyznaczonych przez von der Leyen granicach — dodaje.

Ścisła kontrola nad polskim komisarzem Piotrem Serafinem

A plan niemieckiej przewodniczącej daje bezpośredni nadzór w sprawie projektu budżetu jej samej i sekretarz generalnej KE, która jest urzędniczką całkowicie zależną od von der Leyen. W dokumencie, który wiedzieliśmy, przewidziane jest stworzenie komitetu sterującego, w którym oprócz Serafina będą wspomniane dwie osoby. 

Plan von der Leyen na pewno nie spodoba się kilku państwom członkowskim z silnym głosem regionów, jak Polska, Niemcy, Rumunia, czy Belgia. Z całą pewnością będzie też kontestowany przez wielu eurodeputowanych, którzy już w listopadzie mogą żądać od kandydatów na komisarzy (w tym odpowiedzialnego za politykę spójności Włocha Raffaele Fitto) zobowiązań do nie demontowania polityki regionalnej).

Piotr Serafin funkcję komisarza UE ds. budżetu obejmie prawdopodobnie 1 grudnia. Ale już teraz przewodnicząca Komisji Europejskiej organizuje mu najważniejsze zadanie: projekt budżetu UE na lata 2028-34. Z dokumentu, który widziała „Rzeczpospolita”, wynika, że Niemka chce demontażu polityki regionalnej.

Ursula von der Leyen zmienia unijną politykę regionalną. Rząd ma zastąpić regiony

Pozostało 93% artykułu
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Fundusze europejskie
Polska przeciwna demontażowi polityki regionalnej. Ma poparcie europejskich regionów