Dość zaskakująca rozmowa ma się rozpocząć w czwartek późnym wieczorem czasu warszawskiego (a w nocy czasu moskiewskiego). – Późna pora nigdy nie była problemem dla prezydenta – skomentował rzecznik prasowy Kremla niezwykłą godzinę dyplomatycznych debat. Biały Dom zaś grzecznie zauważył, że „jeśli sprawa dotyczy Rosji, to nic nie może zastąpić bezpośredniej rozmowy przywódców”.
Jednocześnie Amerykanie zapowiedzieli, że wkrótce odbędzie się też telefoniczna rozmowa Bidena z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Kijów wielokrotnie ostrzegał, że nie należy prowadzić negocjacji na jego temat bez jego udziału.
Na wieść o czwartkowej rozmowie dolar i euro zaczęły szybko drożeć w Moskwie. Rosjanie nie są bowiem pewni, czego mogą się spodziewać po swoim prezydencie. – Boją się, żeby znów nie było jakiegoś problemu geopolitycznego – powiedział jeden z traderów.
Czytaj więcej
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss poinformowała dziś, że rozmawiała z szefami dyplomacji o powstrzymaniu rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Poprzednią rozmowę telefoniczną obaj prezydenci odbyli 7 grudnia. Jej powodem były ruchy rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą, które Waszyngton uznał za przygotowanie inwazji na Kijów. Dziesięć dni później Kreml zaś opublikował swoje żądania wobec USA i NATO.