"Od początku kadencji w RPP wskazywałam, że stopa 6,75 proc. NIE sprowadza inflacji do celu do końca 2025 roku nawet na podstawie materiałów analitycznych NBP. Z prawdopodobieństwem bliskim 50 proc. możemy osiągnąć górne pasmo odchyleń od celu, a i to możliwe jest tylko w warunkach braku nowych zawirowań, nieszczęść i szoków. I to wyłącznie językiem modelu, czyli o ile stopy pozostałyby na poziomie 6,75 proc. do końca 2025 roku. Z modelowania wynika, że przy stopie 7,75 proc. mielibyśmy znacznie większe szanse sprowadzić inflację do celu. Dlatego głosowałam za podwyżką stopy referencyjnej do 7,75 proc., czyli o 1 punkt procentowy (czy też: 100 punktów bazowych)" – napisała Joanna Tyrowicz w poście na portalu LinkedIn.
"Rada zdecydowała się ściąć stopę procentową do 6 proc., a następnie do 5,75 proc., ale model nadal mówi to samo: przy stopie 6,75 proc. nie ma prawie żadnych szans na sprowadzenie inflacji do celu, przy stopie 7,75 proc. szanse są większe. Dlatego w kolejnych miesiącach głosowałam za podwyżką stopy referencyjnej do poziomu 7,75 proc. Dopóki procesy cenowe nie zaczną wskazywać, że stabilne osiągnięcie celu inflacyjnego jest możliwe w rozsądnym horyzoncie, moje głosowania się nie zmienią. Ważna uwaga: głosowania w styczniu 2024 objęte są tajemnicą, więc niczego co napisałam powyżej nie należy interpretować w tym kontekście" - dodała.
Sześć lat inflacji to ogromny koszt społeczny
„Sześć lat podwyższonej inflacji to nie tylko ogromny koszt społeczny dla wszystkich. To także ubytek wiarygodności banku centralnego, którego zasypanie potrwa przynajmniej drugie tyle lat” – ostrzega ekonomistka.
„Nie jest zdradzeniem tajemnic państwowych podzielenie się oceną, że część decyzyjna posiedzeń RPP to pewien niewyrafinowany kontredans. Decyzja jest znana z grubsza 10 minut po rozpoczęciu posiedzenia, czasem nawet wcześniej. Reszta (w tym wnioski i głosowania) stały się ozdobnikami. Jeśli moje konsekwentne 7.75% jest dla kogoś ____________ (tu wstawić właściwy wyraz dezaprobaty), to przyjmuję tę krytykę, bo macie Państwo prawo dowolnie osądzać naszą pracę” – napisała na LinkedIn członkini RPP.