Jest skarga nadzwyczajna ws. zadośćuczynienia dla wnuka za śmierć dziadka

Nie da się pogodzić z zasadą sprawiedliwości społecznej stanowiska sądu, by małe dziecko nie było w stanie odczuwać krzywdy - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich, który złożył skargę nadzwyczajną od wyroku, odmawiającego przyznania wnukowi zadośćuczynienia za śmierć dziadka.

Publikacja: 03.02.2023 14:59

Jest skarga nadzwyczajna ws. zadośćuczynienia dla wnuka za śmierć dziadka

Foto: Adobe Stock

mat

W 1999 r. 48-letni wówczas dziadek powoda zginął w wypadku drogowym – jego sprawca został za to skazany przez sąd. Powód był jego jedynym wnukiem. Dziadek wstawał do niego w nocy, przewijał, często zabierał ze sobą, jeździł z nim do lekarza. Chętnie opiekował się wnukiem i czerpał z tego radość. Wiązał z nim plany na przyszłość.

Dziadek miał wykupione OC, jednak ubezpieczyciel odmówił przyznania na rzecz wnuka zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.

W czerwcu 2018 r. Sąd Rejonowy zasądził od ubezpieczyciela 20 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami. W ocenie SR roszczenie powoda było co do zasady usprawiedliwione. Odpowiedzialność za skutki wypadku wynikała z obowiązkowej umowy ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów. Między małoletnim powodem a dziadkiem istniała więź odpowiadająca tej, jaka tworzy się między dzieckiem a jego ojcem. Gdyby nie tragiczna śmierć dziadka, więź ta trwałaby nadal i przybierałaby na sile - uznał sąd.

Po jego śmierci nie było również osoby, która mogłaby zastąpić dziecku kontakt z ojcem. Sąd uznał zatem, że niespodziewana i tragiczna śmierć dziadka jest dla powoda źródłem bólu i cierpień. Fakt, że doszło do niej w czasie, gdy powód miał zaledwie półtora roku oraz znaczny upływ czasu powodują, że obecnie odczuwa jedynie żal wynikający z tego, że musiał się wychowywać bez osoby pełniącej rolę ojca.

Sąd Okręgowy - nie kwestionując ustalonego stanu faktycznego - zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo. Wskazał, że okoliczności sprawy nie dały podstawy do przyjęcia, że strona powodowa wykazała spełnienie przesłanki zasądzenia zadośćuczynienia. Sąd uznał, że śmierć dziadka nie spowodowała u powoda bólu ani cierpienia, gdyż nie był świadomy zaistniałego zdarzenia. Nie wystąpiły u niego też żadne zaburzenia w sferze rozwoju fizycznego i psychicznego - rozwijał się normalnie, nie miał żadnych dolegliwości. Brak cierpienia i bólu, zdaniem sądu, był związany z wiekiem powoda, który w chwili śmierci dziadka był dzieckiem w wieku zaledwie półtora roku. Zdaniem Sądu Okręgowego powód nie wykazał, że śmierć dziadka wywołała u niego szczególną krzywdę, zasługującą na zasądzenie zadośćuczynienia.

Czytaj więcej

Sąd: zadośćuczynienie dla babci nienarodzonego dziecka

Rzecznik Praw Obywatelskich uznał, że Sąd Okręgowy, odmawiając ofierze rekompensaty jej cierpienia, a zatem odmawiając ochrony, którą władze publiczne są obowiązane przyznać osobom słabszym i poszkodowanym, wydał orzeczenie rozmijające się z rozumieniem sprawiedliwości społecznej.

- Wyrok naruszył w sposób istotny zasadę demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej poprzez to, że Sąd Okręgowy odmówił zadośćuczynienia za śmierć bliskiej osoby, tylko dlatego, że powód w chwili śmierci dziadka, z którym, co zresztą podkreśliły sądy, był silnie związany, miał 1,5 roku - wskazuje RPO.

Dalej zauważa, że Sąd Okręgowy orzekł całkowicie niezgodnie z tym, co głosi nauka i jak społeczeństwo dzisiaj ocenia możliwość odczuwania przez małe dziecko cierpienia. - Można zatem stwierdzić, że odmawiając przyznania zadośćuczyniła powodowi, jednocześnie stwierdził, że z perspektywy małego dziecka w jego świecie i psychice nic się nie zmieniło i nic się nie stało - pisze RPO.

Drugi zarzut przeciwko wyrokowi sprowadza się do zanegowania przez Sąd Okręgowy jednolitego stanowiska sądów, przyjmujących co do zasady konieczność zadośćuczynienia w tego typu przypadkach. Wiek poszkodowanego brały one pod uwagę jedynie w perspektywie wysokości zadośćuczynienia.

- Stanowisko Sądu Okręgowego niezwykle poważnie uderza w zaufanie obywatela do państwa. Jest niesprawiedliwe i krzywdzące, co oznacza tym samym, że jest sprzeczne z zasadą sprawiedliwości społecznej - podkreśla Rzecznik. -  Jako niedające się pogodzić zatem z zasadą sprawiedliwości społecznej jest wynikające z zaskarżonego wyroku stanowisko sądu, jakoby półtoraroczne dziecko nie było w stanie odczuwać krzywdy, a nagłe, bezprawne, pozbawienie go kontaktu z osobą bliską, pełniącą rolę ojca, nie uczyniło szkód w jego psychice i nie wymagało przez to kompensacji - dodaje.

W 1999 r. 48-letni wówczas dziadek powoda zginął w wypadku drogowym – jego sprawca został za to skazany przez sąd. Powód był jego jedynym wnukiem. Dziadek wstawał do niego w nocy, przewijał, często zabierał ze sobą, jeździł z nim do lekarza. Chętnie opiekował się wnukiem i czerpał z tego radość. Wiązał z nim plany na przyszłość.

Dziadek miał wykupione OC, jednak ubezpieczyciel odmówił przyznania na rzecz wnuka zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.

Pozostało 89% artykułu
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie