Taki wniosek płynie z niedawnego wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie (sygn. akt IX Ca 827/18).
Czytaj także: Zadośćuczynienie za nienarodzone dziecko - precedensowy wyrok Sądu Najwyższego
Z powództwem przeciwko ubezpieczycielowi szpitala wystąpiła Elżbieta Ł. Domagała się 49 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę wynikającą ze śmierci wnuka, która była następstwem błędu medycznego położnych. Podkreśliła, że cierpi po utracie wnuka i do chwili obecnej nie pogodziła się z jego śmiercią. Przez cały okres ciąży opiekowała się swoją córką. W tym czasie, pomiędzy nią i nienarodzonym wnukiem wytworzyła się silna więź emocjonalna.
Sąd Rejonowy w Olsztynie ustalił, że ciąża córki powódki została zakwalifikowana jako zagrożona z uwagi na niewydolność cieśniowo-szyjkową i obciążenie związane z wywiadem z poprzedniej ciąży. Od 5 miesiąca ciąży kobieta spędzała większość czasu w pozycji leżącej, miała założony szew mający zapobiec poronieniu. Wskutek zaniedbań personelu medycznego doszło do śmierci dziecka córki w łonie matki. Przyczyną zgonu wnuczka był tzw. konflikt pępowinowy – wewnątrzmaciczne niedotlenienie na skutek owinięcia się długiej pępowiny wokół części płodu.
Elżbieta Ł. na wieść o śmierci wnuka, załamała się psychicznie, płakała, wpadła w histerię i niedowierzanie. Nie mogła uwierzyć, jak to mogło do tego dojść, skoro córka była pod opieką specjalistów. Do tej pory przeżywa śmierć wnuka, cierpi i nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją.