Wrocławskie Wody Polskie informowały w niedzielę, jak wygląda praca operatorów zbiornika Stronie Śląskie na Morawce: czekali w sterówce, położonym powyżej czaszy zbiornika budynku, aby obsłużyć zainstalowane na terenie obiektu urządzenia, kiedy to będzie tylko znowu możliwe. „Pamiętajcie, że każdym urządzeniem wodnym sterują ludzie, którzy swoim zaangażowaniem i pracą ponad siły w sytuacjach kryzysowych niosą pomoc ludziom” – czytamy w komunikacie.
Antypaństwowa wypowiedź Marka Sawickiego
Kilka dni wcześniej pytany o politykę mieszkaniową i kredyt zero procent Marek Sawicki z PSL mówił: „Jak państwo będzie budować – a będzie kupować od prywatnych, nie budować – to po drodze urzędnicy 20 procent tych mieszkań rozkradną”. Oto poseł na Sejm, który reprezentuje rządzącą państwem koalicję, mówi, że urzędnik to złodziej, a państwo nie zbuduje.
Czytaj więcej
Patrząc z dzisiejszej perspektywy, tych trzech, czterech dni, uważam, że państwo pokazuje swoją sprawczość. Dobrze się stało, że jest tak duże zaangażowanie wojska, bo jego pomoc podczas powodzi jest nieoceniona. Ale czy państwo jest do końca zdolne, by w pełni przywrócić stan sprzed powodzi? – zastanawia się Marek Kozubal w podcaście „Rzecz w tym”.
To jednak o tyle niezaskakujące, że narracja „lepsze prywatne niż państwowe” utrzymuje się od 35 lat: państwo jest opresorem, a podatki to kradzież. I choć weryfikują to kolejne kryzysy, państwo pozostaje chłopcem do bicia. Przerażające, że kijem okłada je polityk.
Podczas powodzi państwo działa
Hasła „państwo z dykty” nie lubię bardziej niż poniedziałków. Za każdym razem się okazuje, że państwo jednak działa. Nie mam wątpliwości, że może o wiele lepiej. Podobnie jak nie kwestionuję tego, że są obszary, w których na co dzień zawodzi swoich obywateli. Mieszkańcy miast i wsi dotkniętych powodzią jak nikt inny mają dziś prawo czuć do niego mnóstwo żalu. Rozmawiajmy o tym, co trzeba poprawić. Przed Polską bardzo poważny test: zniszczone domostwa wymagają odbudowy, a infrastruktura – przygotowania na kolejną powódź. Na szali jest zaufanie Polaków do własnego państwa, ale rolą polityka nie jest jego podważanie, lecz wzmacnianie. To gra o najwyższą stawkę. Zwłaszcza kiedy na horyzoncie pojawiają się liczne zagrożenia: to nie tylko katastrofa klimatyczna, ale rosyjski imperializm. Wypowiedź Marka Sawickiego jest szczególnie nieroztropna w „czasach przedwojennych”.