Finał Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Odwołuje ostatnie rozprawy i posiedzenia. Wśród sędziów wrze.
W poniedziałek o godz. 9, w pierwszej instancji na posiedzeniu niejawnym, ID miała się zająć sprawą sędzi w stanie spoczynku Jadwigi M.-W. z Bielska-Białej o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej na wniosek IPN dotyczący dwóch czynów kwalifikowanych jako zbrodnia komunistyczna i zbrodnia przeciwko ludzkości DI 55/21. Dwie godziny później miała ruszyć sprawa sędziego wojskowego Piotra R. z Warszawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej na wniosek prokuratury dotyczący przekroczenia uprawnień godzącego w zasady ochrony informacji niejawnych. Na godz. 12 zaplanowano z kolei sprawę sędziego Ryszarda R. z Łodzi o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej na wniosek IPN dotyczący 14 czynów kwalifikowanych jako zbrodnia komunistyczna i zbrodnia przeciwko ludzkości. Wszystkie trzy sprawy do ostatniej chwili widniały na wokandzie SN. W poniedziałek rano je zdjęto.
– Przyczyną jest usprawiedliwiona nieobecność sędziego – mówi „Rz” Piotr Falkowski z ID SN.
Wszystkie sprawy zaplanowane na kolejne dni zdjęto z wokandy wcześniej.
Część sędziów ID nie chce już sądzić i odwołuje wokandy.