W nocy z 14 na 15 września 2024 r. w Warszawie rozpędzony volkswagen arteon staranował osobowego forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Ojciec zginął na miejscu, matka i dzieci trafiły do szpitala. Pijani pasażerowie z pojazdu sprawcy trafili do aresztu. Kierujący zbiegł. Prokurator zarządził jego poszukiwania listem gończym.
Tragiczne zdarzenie dzieli się na dwa etapy: osobną sprawą jest kwalifikacja prawna staranowania innego pojazdu wskutek szaleńczej jazdy, odrębną to, co działo się potem. Oba aspekty zdarzenia wymagają odrębnej kwalifikacji prawnej.
Czytaj więcej
Ujawniono, że poszukiwany sprawca tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie - Łukasz Żak - miał aż pięć sądowych zakazów prowadzenia pojazdów.
Sprawcy grozi długoletnie więzieni. Czy możliwa jest kara 30 lat pozbawienia wolności?
Jak podała prokuratura, „Łukasz Ż. spowodował w dniu 15 września 2024 r. przy al. Armii Ludowej w Warszawie wypadek samochodowy, którego następstwem była śmierć jednego z pasażerów innego pojazdu i zaistnienie u pasażerów i kierującej innego pojazdu ciężkich obrażeń ciała, przy czym kierował samochodem osobowym marki Volkswagen Arteon wbrew zakazowi prowadzenia pojazdów, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia”.
Samo spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym jest zagrożone karą ośmiu lat pozbawienia wolności (art. 177 § 1 kodeksu karnego). Jeśli jednak sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, kodeks karny przewiduje istotne zaostrzenie odpowiedzialności karnej. Sąd, skazując takiego sprawcę, obligatoryjnie orzeka karę w wysokości „nie niższej niż pięć lat, jeżeli następstwem czynu jest śmierć człowieka, do dwukrotności górnej granicy ustawowego zagrożenia w przypadku katastrofy, a dwadzieścia lat pozbawienia wolności w przypadku wypadku” (art. 178 § 1a pkt 2 k.k.).