Jarosław Gwizdak: Włącz prawdę!

O tym, jak można przygotowywać grunt pod jedynie słuszną ocenę zmian w sądownictwie.

Publikacja: 18.09.2024 04:30

Jarosław Gwizdak: Włącz prawdę!

Foto: Adobe Stock

Manifestacja była zapowiedziana na godzinę szesnastą we wtorek 10 września 2024 r. Już wcześniej dwie stacje telewizyjne prezentujące wyłącznie słuszne, polskie i patriotyczne poglądy przygotowywały właściwy grunt. Starałem się śledzić oba kanały, czekając na co smaczniejsze momenty.

Były tam wywiady z sędziami, wypowiedzi polityków, odpowiednie „paski” tłumaczące widzom świat i Polskę. „Rząd zdezorganizował wymiar sprawiedliwości”, „chaos w sądownictwie” „naruszony trójpodział władzy” należały do najłagodniejszych.

Czytaj więcej

Jarosław Gwizdak: Jak zbudować wiarygodną firmę?

Co bardziej dobitne wypowiedzi sędziów kilkakrotnie powtarzano – jedna pani sędzia określiła się wybitną studentką w przeszłości i zapowiedziała, że po usunięciu z urzędu otworzy niewielki punkt gastronomiczny. Argumentowała, że jest dyskryminowana wyłącznie ze względu na datę urodzenia.

W podobny ton uderzał jej kolega po fachu. Zapowiadał, że „żadnej pracy się nie boi”, a poza tym na obecne stanowisko doprowadziły go ciężka praca oraz Opatrzność.

Wybiła w końcu długo oczekiwana przeze mnie godzina szesnasta. Stacje rozpoczęły od serwisów informacyjnych, w których oczywiście wspomniały o rozpoczynającej się wielkiej manifestacji. Niestety, nie był to „news dnia”. Informacja o manifestacji przegrywała z szarpaniną odbywającą się w kolejną miesięcznicę smoleńską, z zakupami uzbrojenia dla Polski i z decyzją londyńskiego sądu o pozostawieniu w areszcie jednego z dygnitarzy poprzedniego ustroju.

Na szczęście prowadzący serwis informacyjny w jednej stacji połączył się z reporterką obserwującą manifestację. Przez moment mogłem zobaczyć kilka znanych mi postaci, ale niestety reporterka nie oddała im głosu. Wolała zapytać obywateli, co myślą o „kaście” oraz „absurdalnych pomysłach ministra”.

Bardzo się ucieszyłem, że obywatele będą mieli możliwość odpowiedzieć na tak precyzyjnie zadane pytania obiektywnej dziennikarki. Rozmówcom przecież należy zadawać pytania otwarte. Nie zawiodłem się. Uczestniczka manifestacji była bardzo zbulwersowana. „Sądy i sędziowie to coś strasznego. Chaos. Bałagan” – odpowiedziała. Po chwili dodała, że również na uczelniach „kasta trzyma się mocno” i nie można dostać się na studia prawnicze na publicznych uczelniach. Można było oddać głos do studia.

Telewizje relacjonujące prawdę muszą jednak z czegoś żyć. Bardzo chciałem, aby transmisja z manifestacji nie kończyła się, nie była przerywana niepotrzebnym serwisem informacyjnym, ale stało się inaczej.

Co jakiś czas w programie pojawiały się reklamy. Na pewno nieprzypadkowe. Wysublimowane aluzje pojawiały się co chwilę – najpierw reklama nowoczesnej kosiarki (wiadomo, sędziów niezłomnych należy wykosić), potem wolnoobrotowa wyciskarka soków (planowane są również tortury). Reklamy środków przeciwbólowych miały wyłącznie dać nadzieję na przetrwanie tych zabiegów. Miałem problem jedynie z reklamą sera, ale chodziło pewnie o nawiązanie do sądów rejonowych.

Bardzo podobał mi się ten zadbany, starannie przygotowany przekaz. Podobało mi się i to, że w obu niezłomnych i jakże patriotycznych stacjach zobaczyłem znane mi twarze etatowych komentatorów TVP z poprzedniego okresu.

Faktycznie, zmieniałem kanały, śledząc relację i na pewno coś mi z nich umknęło. Na pewno umknęło mi stwierdzenie, że obecni członkowie Krajowej Rady Sądownictwa zostali wybrani przez polityków, że nie stawali w obronie sędziów ściganych dyscyplinarnie, że większość z nich doczekała się w czasie kadencji błyskawicznych awansów…

Przecież uczciwe medium na pewno o tym informowało widzów. Jestem o tym przekonany. Prawda? Całą dobę.

Autor jest adwokatem, członkiem zarządu Fundacji INPiS, obywatelskim Sędzią Roku 2015

Manifestacja była zapowiedziana na godzinę szesnastą we wtorek 10 września 2024 r. Już wcześniej dwie stacje telewizyjne prezentujące wyłącznie słuszne, polskie i patriotyczne poglądy przygotowywały właściwy grunt. Starałem się śledzić oba kanały, czekając na co smaczniejsze momenty.

Były tam wywiady z sędziami, wypowiedzi polityków, odpowiednie „paski” tłumaczące widzom świat i Polskę. „Rząd zdezorganizował wymiar sprawiedliwości”, „chaos w sądownictwie” „naruszony trójpodział władzy” należały do najłagodniejszych.

Pozostało 87% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian