– Z pewnością warto wspierać rozwiązania, które mają ułatwić powrót do pracy po urodzeniu dziecka. Żeby było to realne, konieczne są rozwiązania wspierające opiekę nad maluchami powyżej pierwszego roku życia, kiedy kończy się urlop rodzicielski. Wówczas rodzice, ale głównie kobiety, stają przed dylematem: co dalej? Wrócić do dawnej pracy czy szukać nowej? Jak zorganizować opiekę nad dzieckiem? Czy to będzie babcia, czy placówka publiczna albo prywatna – decyzja należy już do rodziców, ale muszą mieć wybór – tłumaczy ekspertka z FPP.
Zachęty dla firm
Jak wskazuje dr Lasocki, to jednak znowu rozwiązanie skierowane do pracowników. – Trzeba się zastanawiać także nad regulacjami, które byłyby przeznaczone dla pracodawców i zachęciłyby do zatrudnienia matek – zaznacza ekspert.
O jakie zachęty chodzi?
– Należy pamiętać, że takie rozwiązania nie postawią matek w lepszej pozycji względem innych pracownic, ale wyrównają ich szanse na rynku pracy. Mam na myśli propozycje, które niwelowałyby dodatkowe koszty ich zatrudniania, gdyż częściej mogą nie być do dyspozycji pracodawcy. To nadal one przeważnie biorą zwolnienie na opiekę np. nad chorym dzieckiem. Dla pracodawców to problem. Można zastanowić się zatem nad zwolnieniem firm ze składek na ubezpieczenia społeczne, które pokrywają, tj. części składki emerytalnej, rentowej, wypadkowej, na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Zapisywalibyśmy je ubezpieczonej, ale płatnik już nie byłby nimi obciążony. Pokrywałby je budżet państwa. Taka preferencja mogłaby funkcjonować np. przez trzy lata od urodzenia dziecka. A gdyby kobieta zdecydowała się na kolejne, to część z tej ulgi mogłaby zostać przy niej nawet na stałe – podkreśla.
Wskazuje również na kwestie wypłaty wynagrodzenia chorobowego, które obecnie w całości pokrywa pracodawca, co do zasady przez 33 dni.