Kulisy policyjnej akcji z wysięgnikiem

Drzwi do mieszkania, które wynajęła Lotna Brygada Opozycji zostały oklejone napisem „remont”. Kiedy policjantom ich nie otworzono, postanowili zaglądnąć do środka od zewnątrz. Wygląda na to, że policja wpadła w sidła prowokacji LBO - ustaliła „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 11.01.2023 18:52

Kulisy policyjnej akcji z wysięgnikiem

Foto: Facebook,LBO

Użycie strażackiego wysięgnika przez policję, aby zajrzeć do mieszkania w kamienicy przy Placu Piłsudskiego, w rocznicę katastrofy smoleńskiej było wynikiem zaskakującej serii zdarzeń. A wzięło się z oklejenia mieszkania napisem „Remont” - „Rzeczpospolitej” udało się ustalić szczegóły tej nietypowej akcji, z której śmieje się cała Polska.

Przypomnijmy. We wtorek 10 stycznia członkowie Lotnej Brygady Opozycji nie pojawili się przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku w Warszawie, tłumacząc to nieobecnością prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Zamiast tego „wynajęli mieszkanie w budynku przy ul. Królewskiej (na wprost Pl. Piłsudskiego). Mieli megafony, przez które zamierzali - gdyby prezes Prawa i Sprawiedliwości pojawił się na Placu Piłsudskiego - wykrzykiwać swoje hasła” - napisaliśmy na rp.pl.

Krzysztof Boczek, który na TT relacjonował zajście, przedstawiający się jako dziennikarz opisał to tak: „Co miesiąc lotna jest na swoim legalnym zgromadzeniu tuż przy pl Piłsudskiego i stamtąd zadają pytania Kaczyńskiemu ale policja siłą zabiera im lub niszczy megafony, Dziś JK nie było więc sobie tylko wynajęli mieszkanie by sprawdzić reakcje policji”.

Czytaj więcej

Policjanci na wysięgniku przy oknach Lotnej Brygady Opozycji. "Skala obłędu odbiera mi mowę"

I rzeczywiście, jak ustaliliśmy, zachowanie aktywistów sprowokowało policję do nietypowego zachowania. O co chodzi?

Zabezpieczeniem obchodów rocznicy na Placu Piłsudskiego, na których pojawiają się m.in. najważniejsze osoby w państwie, zajmuje się Służba Ochrony Państwa. Policja dostaje wytyczne co powinna sprawdzić, by obchody przebiegały bez zakłóceń. Są to m.in. tereny wokół, oraz wszystkie budynki w okolicy placu. - Sprawdzenia dokonuje się dwukrotnie - dzień przed uroczystością, i rano - w dniu zdarzenia - wyjaśnia nam jeden z funkcjonariuszy.

W budynku, gdzie w jednym z mieszkań zainstalowała się LBO podejrzenie wzbudziło jedno z trzech mieszkań, do którego wchodzi się po tzw. antresoli. W dniu rocznicy lokal został oklejony napisem „remont”.

- Dzień wcześniej tego nie było. Rozpytanie u zarządcy i mieszkańców budynku wskazywało, że ten lokal trzeba sprawdzić. Ale nikt na hasło „proszę otworzyć, policja, nie reagował” - opowiada nam osoba znająca kulisy sprawy. Funkcjonariusze nie mogli wyważyć drzwi, nie było bowiem podejrzenia przestępstwa.

Dlatego zdecydowano się, „zaglądnąć do mieszkania od zewnątrz”. - Z tego powodu wezwano straż z wysięgnikiem - tłumaczy nam nasz informator.

Na społecznościowej stronie LBO z tego dnia są zdjęcia uśmiechniętych aktywistów pod drzwiami oklejonego napisem „remont” mieszkania. Wygląda na to, że był to żart, mający sprowokować policję. Funkcjonariuszy zapraszano na rogaliki i kawę. Ci jednak – jakby domyślając się prowokacji – nie reagowali.

Nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik stołecznej policji nie komentuje naszych ustaleń.

- U podstaw wszelkich decyzji podejmowanych w trakcie wszelkich zabezpieczeń leżą względy bezpieczeństwa. Tym bardziej, gdy w wydarzeniach udział biorą najważniejsze osoby w kraju – zaznacza Marczak. I dodaje, że „Na terenie kraju obowiązuje stopień alarmowy bravo. I nie jest on wprowadzony bez przyczyny”. - Przy naszych działaniach w pierwszej kolejności uwzględniamy bezpieczeństwo i jesteśmy odporni na ewentualną krytykę która może się pojawić - odpisuje nadkom. Marczak „Rzeczpospolitej”.

Użycie strażackiego wysięgnika przez policję, aby zajrzeć do mieszkania w kamienicy przy Placu Piłsudskiego, w rocznicę katastrofy smoleńskiej było wynikiem zaskakującej serii zdarzeń. A wzięło się z oklejenia mieszkania napisem „Remont” - „Rzeczpospolitej” udało się ustalić szczegóły tej nietypowej akcji, z której śmieje się cała Polska.

Przypomnijmy. We wtorek 10 stycznia członkowie Lotnej Brygady Opozycji nie pojawili się przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku w Warszawie, tłumacząc to nieobecnością prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Senator Krzysztof Kwiatkowski: Jestem pod wrażeniem mobilizacji ludzi niosących pomoc
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”