Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?

Po tym, gdy do sądu wpłynęły wnioski o ustanowienie kuratora dla Konfederacji, partia ta zdecydowała się zorganizować swój pierwszy kongres. Jednak wątpliwości prawnych to nie kończy.

Publikacja: 20.09.2024 04:30

Konfederacja jako pierwsza z liczących się partii wskazała swojego kandydata: lidera Nowej Nadziei S

Konfederacja jako pierwsza z liczących się partii wskazała swojego kandydata: lidera Nowej Nadziei Sławomira Mentzena

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

– Nie mamy jeszcze formalnej decyzji, ale wszyscy są za tym, by zorganizować kongres. Być może datę ustali rada liderów Konfederacji podczas spotkania w najbliższy wtorek – mówi „Rzeczpospolitej” poseł Konfederacji i skarbnik tej partii Michał Wawer. Potwierdza, że jeszcze jesienią ma odbyć się kongres Konfederacji, którego niezwołanie wywołało duże dyskusje za sprawą publikacji „Rzeczpospolitej”.

Konfederacja nie zwołała swojego pierwszego kongresu w statutowym terminie, co rodzi pytania o legalność władz 

Pierwszy raz tą sprawą zajęliśmy się jeszcze w lipcu. Napisaliśmy, że Konfederacja, która 25 lipca obchodziła piątą rocznicę wpisania do ewidencji partii politycznych, powinna do tego dnia zorganizować swój pierwszy kongres. A w sierpniu informowaliśmy, że do sądu wpłynęły dwa wnioski o ustanowienie kuratora dla Konfederacji. Autorem pierwszego jest były poseł tej partii Janusz Korwin-Mikke, a drugiego: troje osób związanych ze środowiskiem Konfederacji: Samuela Torkowska, Piotr Sterkowski i Tomasz Kwiatkowski.

We wnioskach autorzy przypominają, że zgodnie ze statutem Konfederacji kongres „jest najwyższą władzą w partii”, a rada liderów „zwołuje go co najmniej raz na pięć lat”. W statucie jest mowa też o pięcioletniej kadencji władz partii. To na tej podstawie wywodzą, że 25 lipca nielegalne stały się władze partii, w tym rada liderów, na co dzień zarządzająca Konfederacją, i potrzebny jest kurator sądowy.

Czytaj więcej

Sondaż: KO na czele, jedna partia traci najwięcej

Konfederacja odpowiadała, że władze są jak najbardziej legalne, bo zostały powołane w 2019 roku przez założycieli partii, a w statucie znajduje się przepis wskazujący, że „kadencja powołanych w ten sposób władz trwa do momentu wyboru władz na kongresie”. – Władze mogą legalnie działać, aż zdecydują się zwołać kongres – mówił nam wówczas Michał Wawer.

Dlaczego Konfederacja zmieniła zdanie? – Podtrzymujemy nasze dotychczasowe stanowisko na temat legalności władz. Jednak jeśli jest możliwość zamknięcia ust naszym krytykom z marginesu politycznego, to dlaczego tego nie zrobić – mówi Michał Wawer.

Nieoficjalnie: Konfederacja chce wyprostować swoją sytuację prawną przed wyborami prezydenckimi

Z naszych informacji wynika, że w tle decyzji o kongresie są wybory prezydenckie. Konfederacja jako pierwsza z liczących się partii wskazała swojego kandydata: lidera Nowej Nadziei Sławomira Mentzena, ma zamiar wydać znaczne sumy na jego kampanię i obawia się ewentualnych zarzutów, że odbywa się to z naruszeniem prawa.

Mentzen prowadzi już zresztą intensywną kampanię prezydencką, nazywaną formalnie prekampanią, jednak nie on jeden ruszył w Polskę. Kraj objeżdża też lider Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun z pokazami swojego najnowszego filmu „Gietrzwałd 1877. Wojna światów”. Były prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki, który w 2023 roku odszedł z Sejmu z powodów zdrowotnych, właśnie uruchomił kanał na YouTubie.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Czy wspólny kandydat na prezydenta PiS i Konfederacji mógłby wygrać wybory?

Z naszych rozmów wynika, że te działania mają częściowy związek z planowanym kongresem. Chodzi o to, że obecnie większość w radzie liderów mają Nowa Nadzieja z Ruchem Narodowym przy mniejszej roli Konfederacji Korony Polskiej. Czy kongres może doprowadzić do rewolucji? By temu zapobiec, władze Konfederacji nie zamierzają przed kongresem otwierać możliwości zapisów do partii, która obecnie liczy zaledwie około 90 członków. O wiele liczniejsze są budujące Konfederację Ruch Narodowy, Nowa Nadzieja i Konfederacja Korony Polskiej.

Mimo wszystko nikt nie może wykluczyć niespodzianek na kongresie, stąd aktywność niektórych polityków. Jak wynika z naszych rozmów, Robert Winnicki może planować powrót do rady liderów.

Zdaniem Janusza Korwin-Mikkego zwołanie kongresu nie spowoduje, że władze będą legalne

Tylko czy zwołanie kongresu przetnie wątpliwości prawne? Janusz Korwin-Mikke twierdzi, że nie, a wybrane na kongresie władze będą nielegalne. – Od 25 lipca nie ma legalnych władz Konfederacji, więc nie mogą one legalnie zwołać kongresu. Może to zrobić tylko kurator sądowy – wywodzi.

Czytaj więcej

Kurator przejmie władzę w Konfederacji? Są wnioski do sądu

– Zwołanie kongresu nie spowoduje skutków prawnych, bo czas na to był do 25 lipca – mówi z kolei Piotr Sterkowski, były wicedyrektor koła Konfederacji w Sejmie, podpisany pod jednym z wniosków o ustanowienie kuratora. – Poza tym można zastanawiać się, czy rada liderów, której zabrakło uczciwości, by zwołać kongres w terminie, wykaże się uczciwością przy organizacji jego przebiegu, np. wezwaniu osób uprawnionych do udziału – dodaje.

– Nie mamy jeszcze formalnej decyzji, ale wszyscy są za tym, by zorganizować kongres. Być może datę ustali rada liderów Konfederacji podczas spotkania w najbliższy wtorek – mówi „Rzeczpospolitej” poseł Konfederacji i skarbnik tej partii Michał Wawer. Potwierdza, że jeszcze jesienią ma odbyć się kongres Konfederacji, którego niezwołanie wywołało duże dyskusje za sprawą publikacji „Rzeczpospolitej”.

Konfederacja nie zwołała swojego pierwszego kongresu w statutowym terminie, co rodzi pytania o legalność władz 

Pozostało 91% artykułu
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Rewolucja informatyczna w Senacie. Będą nowe maszynki dla senatorów