– Władze Konfederacji są nielegalne – twierdzi Janusz Korwin-Mikke, były członek rady liderów Konfederacji, który po wykluczeniu z niej przez byłych kolegów tworzy obecnie własne ugrupowanie KORWiN. Jak ustaliliśmy, złożył w Sądzie Okręgowym w Warszawie wniosek o ustanowienie kuratora dla Konfederacji. Nie on jeden. To skutek sytuacji prawnej w partii, którą pod koniec lipca nagłośniła „Rzeczpospolita”.
Istniejąca od pięciu lat Konfederacja nie zwołała nigdy swojego kongresu, choć powinna zrobić to do 25 lipca
Napisaliśmy wtedy, że Konfederacja, która 25 lipca obchodziła piątą rocznicę wpisania do ewidencji partii politycznych przez Sąd Okręgowy w Warszawie, powinna do tego dnia zorganizować swój pierwszy kongres. Statut partii głosi bowiem, że „kongres zwołuje rada liderów co najmniej raz na pięć lat”.
Choć według statutu kongres jest najwyższą władzą w partii, rada liderów uważa, że niezwołanie go w terminie w praktyce nic nie zmienia
Rada liderów, kilkunastoosobowy organ, w którym zasiadają m.in. Krzysztof Bosak, Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun, Konrad Berkowicz i Michał Wawer, tego jednak nie zrobiła. Powód? Nieoficjalnie mówi się, że kongres wiązałby się z otwarciem składu Konfederacji, która liczy obecnie zaledwie około 90 członków. Konfederacja jest partią parasolową, skupiającą Ruch Narodowy Bosaka, Nową Nadzieję Mentzena i Konfederację Korony Polskiej Brauna, które mają nawet po kilka tysięcy członków. W Konfederacji istnieje obawa, że doszłoby do rywalizacji, które środowisko zapisze więcej osób.
Czytaj więcej
Już za kilka dni wszystkie działania władz Konfederacji będą bezprawne – alarmuje jej były poseł. Powodem ma być niezwołanie kongresu partii.