Mandaty łatają dziury w budżecie państwa

Nawet 400 mln zł więcej wpłynie do państwowej kasy z mandatów karnych niż w roku ubiegłym - wzrosła ich ściągalność bo kierowców wystraszyła nieuchronność kary.

Publikacja: 22.12.2023 03:00

Mandaty łatają dziury w budżecie państwa

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Od początku tego roku do 1 grudnia uiściliśmy rekordową kwotę 1 mld 169 mln 639 tys. zł kar z tytułu mandatów karnych wystawionych głównie przez policję, a więc za wykroczenia drogowe – wynika z danych Ministerstwa Finansów dla „Rzeczpospolitej”. Wystawiono ich już ponad 3,8 mln. W całym ubiegłym roku zapłaciliśmy fiskusowi „zaledwie” 903 mln 375 tys. 238 zł kar za 4 mln 329 tys. mandatów wystawionych na kwotę 1 mld 415 mln zł. Różnica w ściągalności za ubiegły rok wyniosła więc aż pół miliarda złotych. W tym roku, do grudnia różnica wynosi tylko 97 mln zł.

Kierowca płaci bo chce pozbyć się punktów

„Wzrost wpływów w roku 2023 r. jest między innymi wynikiem zmiany przepisów o ruchu drogowym od września br. w zakresie wzrostu kar za notoryczne wykroczenia oraz zmianą zasad usunięcia punktów karnych tj. po roku od zapłaty mandatu” - odpowiada nam resort finansów. Kierowcy wolą więc jak najszybciej zapłacić by pozbyć się punktów karnych. 

Czytaj więcej

Mało przejrzysty projekt budżetu rządu Donalda Tuska

Zdaniem Anny Zielińskiej z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego wzrost ściągalności mandatów karnych, wystawionych przez policjantów ruchu drogowego, może wynikać z kilku powodów. - Po pierwsze, od 2018 roku kierowcy mają możliwość natychmiastowej zapłaty mandatu poprzez karty płatnicze lub kod BLIK, co ułatwia regulowanie zobowiązań finansowych bezpośrednio po otrzymaniu kary. Po drugie, radiowozy policyjne wyposażone są w terminale, umożliwiające dokonywanie płatności. Po trzecie, wielu kierowców decyduje się na uregulowanie mandatu bez zbędnej zwłoki, co wynika z wyznaczonych 7 dni na dokonanie płatności - wymienia Anna Zielińska z ITS. W latach poprzednich budżet państwa tracił rocznie nawet 100 mln zł z tytułu przedawnionych mandatów karnych, a płacił je zaledwie co drugi ukarany. Od kilku lat resort finansów stara się uszczelnić system m.in. zautomatyzowano proces obsługi wystawiania i wysyłania pism do ukaranych, zautomatyzowano proces zajęć rachunków bankowych i poszukiwania majątku. Wprowadzono także możliwość płacenia przez cudzoziemca mandatu na miejscu kartą płatniczą.

Koniec bezkarności, jest nieuchronność kar

W połowie września ubiegłego roku weszły w życie nowe, wyższe stawki dla kierowców, którzy złamią przepisy na drodze - w niektórych przypadkach wzrosły one o 100 proc. 5 tysięcy zł za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h, 3 tys. zł za wjazd na zamknięty przejazd kolejowy i nieustąpienie pieszemu na przejściu. Wprowadzono podwójną stawkę w tzw. recydywie a więc jeśli kierowca w ciągu dwóch lat od ukarania mandatem, ponownie złamie ten sam przepis - zapłaci podwójnie. Do 30 tysięcy zł wzrosła grzywna w przypadku wykroczeń drogowych. 

Z danych ministerstwa finansów wynika, że kierowców początkowo zmroziły wysokie kary za wykroczenia na drodze i od października ubiegłego roku ich liczba spadła o połowę np. w sierpniu 2022 r. wystawiono 409 tys. mandatów a w listopadzie zaledwie 165 tys. i grudniu 172 tys. Ale już od stycznia tego roku, liczba wystawionych mandatów znowu poszybowała w górę - od 319 tys. w styczniu do 301 tys. w listopadzie tego roku (jest jednak mniejsza o jedną trzecią w porównaniu z miesiącami roku ubiegłego, gdzie wystawiano ich po grubo ponad 400 tys. co miesiąc). A analizy danych wynika, że choć stawki kar są wyższe to średnia kwota mandatu jest obecnie niższa -wynosi 301 zł - niż przed podwyżkami, kiedy wynosiła 390 zł.

Czytaj więcej

Kolejki do kasowania punktów karnych. Wolne miejsca dopiero w przyszłym roku

Według Anny Zielińskiej ogromne znaczenie ma wzrost świadomości kierowców, że niezapłacone mandaty w określonym terminie mogą skutkować poważniejszymi konsekwencjami prawnymi.

- Czynnikiem wpływającym na wzrost ściągalności jest nieuchronność kary, która ma wymiar edukacyjny - kierowcy zdają sobie sprawę, że za wykroczenia w ruchu drogowym nie unikną kary, co skłania ich do terminowej płatności mandatów - podkreśla ekspertka. 

Od początku tego roku do 1 grudnia uiściliśmy rekordową kwotę 1 mld 169 mln 639 tys. zł kar z tytułu mandatów karnych wystawionych głównie przez policję, a więc za wykroczenia drogowe – wynika z danych Ministerstwa Finansów dla „Rzeczpospolitej”. Wystawiono ich już ponad 3,8 mln. W całym ubiegłym roku zapłaciliśmy fiskusowi „zaledwie” 903 mln 375 tys. 238 zł kar za 4 mln 329 tys. mandatów wystawionych na kwotę 1 mld 415 mln zł. Różnica w ściągalności za ubiegły rok wyniosła więc aż pół miliarda złotych. W tym roku, do grudnia różnica wynosi tylko 97 mln zł.

Pozostało 87% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Policja
Zablokowany prom w Świnoujściu. Na pokładzie pojawił się mężczyzna z nożem
Policja
Koniec broni czarnoprochowej w Polsce? „Tak niebezpieczna, jak współczesne pistolety”
Policja
Komendant główny policji Marek Boroń miał wypadek. "Auto dachowało"
Policja
Policja w domu Roberta Bąkiewicza. "Robią rewizję". Chodzi o wydarzenie sprzed 6 lat