„Niewątpliwie dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców Polski konieczne jest reglamentowanie dostępu do broni czarnoprochowej” – pisze w petycji do Sejmu zarząd główny Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów. Ta największa organizacja związkowa w policji zwróciła się do posłów z apelem o pilne zajęcie się kwestią jedynego rodzaju broni, którą w Polsce można kupić bez pozwolenia. Wystarczy mieć ukończone 18 lat.
Zdaniem związkowców największym zagrożeniem nie jest zabytkowa broń, lecz jej repliki
To efekt przepisów powstałych w 1999 roku. Pierwotnie przewidywały, że „pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku posiadania broni palnej wytworzonej przed rokiem 1850”. Celem było zapobieżenie kłopotom u osób, które dziedziczą przestarzałą broń. Istotna zmiana zaszła w 2003 roku, gdy do ustawy dopisano, że pozwolenia nie wymaga również posiadanie repliki broni, wytworzonej przez 1850 rokiem. Jedna z późniejszych nowelizacji skorygowała datę: z 1850 na 1885 rok.
Remingtona można kupić na Allegro za 1698 zł z dostawą „jutro do domu”
Zdaniem NSZZ Policjantów głównym problemem są właśnie repliki. „Żeby zrozumieć powagę sytuacji, trzeba uzmysłowić sobie, że broń czarnoprochowa jest tak samo niebezpieczna jak współczesna broń palna” – piszą. Powołują się na analizę, która wykazała, że popularny model broni czarnoprochowej Remington kaliber 44 „stanowi tożsame, jeśli nie większe zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka”, jak używany przed policjantów Glock 17. Z analizy wynika, że pocisk z Remingtona ma nie tylko większą prędkość początkową niż z Glocka, ale też dwukrotnie większą masę, a po trafieniu odkształca się i defragmentuje, czyniąc większe spustoszenie.
Czytaj więcej
Zabójstwo policjantów we Wrocławiu. Trzem policjantom z pierwszego konwoju, którzy zatrzymywali Maksymiliana F., postawiono zarzuty.